RecenzjeRecenzja
RecenzjeArtykuł

Crash Bandicoot N. Sane Trilogy Recenzja | Maskotka konkurencji debiutuje na Switch

Premiera gry Crash Bandicoot N. Sane Trilogy na Nintendo Switch…

17 lipca 2018

Premiera gry Crash Bandicoot N. Sane Trilogy na Nintendo Switch miała miejsce rok po oficjalnej, dedykowanej PlayStation 4. Czy zwolennicy przenośnych konsoli mogą uznać ten czas za udany? Oto co studio Vicarious Visions przygotowało dla cierpliwie oczekujących.

 

Podstawowe informacje na temat produkcji

 

Tytułowy jamraj to oczywiście główna postać serii czyli Crash. Do użytku graczy oddano także drugą, grywalną bohaterkę, jaką jest Coco. Sam schemat rozgrywki został zachowany, a całość opiera się na przechodzeniu kolejnych poziomów.

 

Crash Bandicoot N. Sane Trilogy, jak poniekąd wskazuje nazwa, jest zestawem trzech gier, za które odpowiada tym razem studio Vicarious Visions. Posiadacze Nintendo dostali do użytku następujące pozycje:

  • Crash Bandicoot,
  • Cortex Strikes,
  • Back Warped

Mechanika opiera się na przechodzeniu kolejnych poziomów w świecie trójwymiarowym. Główny bohater to niezwykle skoczny oraz sprawny jamraj. Musi powstrzymać antagonistę, ale zanim osiągnie swój cel, przebędzie długą drogę usłaną rozmaitymi pułapkami.

 

 

Długość i formuła powielana w serii

 

Pierwszym istotnym faktem jest znaczna długość całej zabawy. Przy grze spędzimy ogrom czasu, a poziomy są stosunkowo zróżnicowane. Niektóre nastręczają nawet nadmiernych trudności, na które narzekają mniej cierpliwe osoby. Z perspektywy gracza wyzwania są czymś istotnym, dlatego ów niedogodność powinniśmy uznać za spory plus serii.

 

Kolejne poziomy nie będą zaskoczeniem dla miłośników pierwszych wersji Crasha. Mamy schemat oparty na omijaniu przeszkód, eksplorowaniu (skrzynek) oraz zbieraniu jabłek ze świata gry (tak naprawdę nazywają się Wumpa Fruits). Oczywiście nie musimy tego robić za wszelką cenę, ale dają nam kolejne życia, które przy znacznym stopniu trudności wpływają na końcowe powodzenie. Jak zatem widać, warto dokładnie dobierać strategię do bieżących potrzeb.

 

Jak gra wygląda od strony technicznej?

 

Studio odpowiedzialne za remake miało ciężkie zadanie, ponieważ tworzyło grę poniekąd ,,od podstaw”. Użytkowników powinny cieszyć smaczki w postaci przetworzonych poziomów.  Miłośnicy szczególnych wyzwań mogą spróbować swoich sił w trybie time trial, który dodano do wszystkich części.

 

Na plus na pewno musimy zaliczyć sam wygląd oraz funkcjonalność menu. Dostęp do wszystkich części mamy na jednym ekranie, co ułatwia intuicyjne poruszanie się. W ten sposób dochodzimy do kolejnego aspektu, czyli samego sterowania.

 

Na Nintendo Switch to kwestia kluczowa, ponieważ gracze często narzekają na niewygodną kontrolę swoich poczynań. Crash umożliwia wykorzystanie gałki analogowej, co skutecznie poprawia płynność ruchów. Zdarzają się problemy z czułością przycisków, ale należą do skrajnej rzadkości.

 

Ostatnią nowinką jest zmiana systemu zapisu rozgrywki. Możemy zaufać technologii automatycznej lub manualnej. W obu przypadkach całość działa bez zarzutów i ułatwia nam przejście gry.

 

 

Grafika na Nintendo

 

Twórcy przygotowali dla graczy ładniejszą grafikę od pierwowzoru. Dodano efekty specjalne oraz zadbano o przerywniki filmowe, utrzymane w standardach bieżących produkcji. Na pewno na plus wypada porównanie Crasha z wcześniejszymi wersjami. Musimy jednak mieć świadomość, że od premiery pierwowzoru minęło już ponad dwadzieścia lat.

 

W ten sposób płynnie przechodzimy do głównych minusów produkcji. Wspomnijmy o ograniczeniach  Nintendo, które wpływają na mniejszą jakość detali. Chodzi tutaj głównie o modele postaci, ale również samą rozdzielczość. Tekstury oraz oświetlenie prezentują się zwyczajnie gorzej od wersji na PlayStation 4. Gdy mieliśmy przyjemność grania w nią, zauważymy znaczne różnice po podpięciu Nintendo do telewizora.

 

Dodajmy także, że same detale nie wpływają na płynność. Utrzymano właściwą ilość klatek, a gra nie wiesza się. Nintendo Switch daje niewątpliwy atut zabrania przygód ulubionego bohatera w dowolne miejsce. Wydajność jest na zadowalającym poziomie, a sama szczegółowość wiąże się z możliwościami Nintendo Switch, których twórcy nie przeskoczą.

 

Podsumowanie

 

Crash Bandicoot N. Sane Trilogy zapewnia graczom wiele godzin rozrywki na przyzwoitym poziomie. Niektóre lokacje są prawdziwym wyzwaniem i poświęcimy im więcej czasu. Gra chodzi płynnie oraz jest godnym odświeżeniem serii.

 

Możemy mieć pewne obiekcje w stosunku do jakości grafiki, ale wynika ona z mniejszych możliwości Nintendo. Konsole nadrabiają braki swoją mobilnością, a do przygód Crasha twórcy dorzucili dodatkowe smaczki (zmiana trybu zapisu, tryb time trial oraz urozmaicone poziomy).

 

 

Crash Bandicoot N. Sane Trilogy Recenzja

 

 


Podsumowanie

Zalety

  • + wiernie oddany klimat całej serii,
  • + zadowalająca grywalność (sterowanie także gałką analogową),
  • + gra stanowi wyzwanie (nie jest zbyt łatwa oraz posiada przyzwoitą długość),
  • + kolorystyka oraz ulepszone kwestie graficzne w stosunku do pierwowzoru.

Wady

  • - tekstury, oświetlenie oraz model głównej postaci zdecydowanie gorsze od wersji na PlayStation 4,
  • - mogą zdarzyć się problemy z czułością przycisków (chociaż są rzadko spotykane),
  • - jedna z części jest gorsza od pozostałych dwóch (dla niektórych to jednostajny Crash Bandicoot, innych przekombinowany Back Warped) .

8.5

Wyświetleń: 4661

Redaktor

Donson

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *