Gry dostarczają nam różnego rodzaju emocji. Niektóre wpływają na nasze zaangażowanie podczas trybu solowego, inne są przeznaczone wyłącznie do rozgrywek sieciowych. Jeżeli chodzi o Dragon Ball FighterZ, musimy skupić się na kwintesencji tego tytułu, czyli zmaganiach ze znajomymi. To idealna propozycja dla miłośników rywalizacji oraz niekończących się starć! Co konkretnie ma do zaoferowania tytuł i czy naprawdę jest aż tak dobry?
Grafika, dynamika, emocje…
Produkcję zrealizowano ze sporym rozmachem, co potwierdza ogólna specyfikacja. Chodzi płynnie przy założeniu 60 klatek na sekundę oraz 1080 pikselach. Takie możliwości graficzne nie zawsze są dostępne dla konsoli Nintendo Switch. Dlatego też, Dragon Ball Z stwarza odpowiednie wrażenie na samym starcie. Ale czy chodzi płynnie w każdych warunkach?
Duże uznanie należy się twórcom ze względu na dynamikę produkcji. Walki są interesujące, efektowne oraz pozbawione znaczących przycinek (tryb offline). Jeżeli już takowe zauważymy, naprawdę nie wpłyną na ogólne wrażenia. Uzasadnione gratulacje trzeba kierować do techników ze studia Arc System Works, którzy umiejętnie dopasowali możliwości konsoli do efektywnej rozgrywki.
Krótkie spadki płynności można wybaczyć również ze względu na mobilny charakter konsoli. Dragon Ball FighterZ umożliwia rozegranie szybkiej partii bez względu na okoliczności. Grę z powodzeniem włączymy w komunikacji miejskiej, parku albo podczas uczelnianej przerwy. Brak ram czasowych sprawia, że sprawdza się uniwersalnych warunkach.
Dla fanów serii Dragon Ball Z to pozycja konieczna…
Największą przyjemność sprawia niewątpliwie wiernie odwzorowanie serii. Miłośnicy Dragon Ball Z, zwrócą uwagę na smaczki, które umilą im rozgrywkę na każdym poziomie. Mowa tu na przykład o specjalnych ruchach, dostosowanych do unikalnych umiejętności postaci. Nie ma problemu z rozpoznaniem ,,firmowych ciosów”, tak cenionych przez fanów tej popularnej serii. Osobne słówko poświęćmy efektownym zakończeniom starć. Przy spektakularnych ciosach kruszą się skały i to dosłownie…Nawet relacje między postaciami w anime mają wpływ na krótkie scenki, wprowadzające do walki. Rekreacyjni gracze tego raczej nie zauważą, ale entuzjaści pokiwają głową z uznaniem.
Odwzorowanie najbardziej charakterystycznych ruchów to jedno, ale osobne słowa należą się także w przypadku samego sterowania. Kombinacje najswobodniej wykonamy przy wykorzystaniu Pro Controllera. Joy-cony sprawdzają się także, ale trzeba pamiętać o własnej wygodzie. Każdy ruch ma znaczenie, a dobra kombinacja wpłynie na naszego oponenta w druzgoczący sposób. Nieodpowiednie naciskanie przycisków nie może zabrać nam radości z długo planowanej akcji. Przy pojedynkach większej wagi, wybierajmy zatem Pro Controller. Mniej doświadczeni gracze mogą lepiej dostosować ciosy do drugiej z metod. Joy-con nie jest już ,,złem koniecznym” i sprawdza się równie dobrze.
Tryby rozgrywki, możliwości gry
Najwięcej czasu spędzimy zapewne przy trybie wieloosobowym, nie możemy zapominać jednak o wartości podstawowej. Ulubione charaktery odblokujemy na przykład w trybie Arcade Mode. Nikomu nie muszę tłumaczyć, jaką radość sprawi nam sterowanie Vegetą, Goku, czy też Saiyanem Blue (w grze znanym jako SSGSS).
Na wyróżnienie zasługuje Story Mode, który przeplata zwyczajne walki z ciekawymi filmikami. Tryb starcza na około 12 godzin rozrywki i jest dobrym dodatkiem dla fanów serii. Czy przejdziecie go ponownie? To już kwestia sporna. Małym mankamentem są gorszej jakości filmy oraz przerywniki w tej części. Nie wiedzieć czemu, ale różnica jakości rzuca się w oczy po kilku chwilach.
Warto wiedzieć o tym, że gracz tworzy swój unikalny roster spośród 24 dostępnych postaci (nie liczymy tutaj tzw. dodatków). Drużyna składa się z 3 osobników, których możemy umiejętnie udoskonalać. Wybór zespołu tylko z pozoru zdaje się być marginalny. Umiejętne połączenie możliwości, pozwoli nam na sprawne oraz płynne toczenie walk drużynowych. Jeżeli przejdziemy do drugiej skrajności, spędzimy wiele czasu na żmudnym toczeniu kolejnych pojedynków. Czy warto podjąć to wyzwanie? Musicie zdecydować sami. Każdy jednak powinien znaleźć swoje unikalne, flagowe połączenie.
Doskonałe nie istnieje?
Dragon Ball FighterZ wydaje się pozycją prawie doskonałą. Warto pamiętać o tym, że takie tytuły praktycznie nie istnieją. Gra nie ustrzegła się błędów, wpływających bezpośrednio na wrażenia z rozgrywki.
Osobne słowo należy się na przykład potyczce w trybie LAN. Tutaj przyciski zmieniają swoją destynację, co potrafi skutecznie utrudnić rozgrywkę. Z racji mniejszych możliwości, bardziej rozbudowane kombinacje wyglądają inaczej. Może to być problemem przy częstych zmianach trybów i związanego z tym sterowania.
Nintendo Switch przyzwyczaiło nas do braku czatu głosowego. Dragon Ball Z nie odbiega od tych standardów. Na szczęście istnieją inne sposoby komunikacji, które mogą się przydać w różnych momentach.
Przy wyborze gry sieciowej, powinniśmy zwrócić uwagę na ewentualne opóźnienia. Nie ma niczego gorszego od spowolnionej rozgrywki, w której gra nie zawsze wyłapuje ,,nasze intencje”. Szacuje się, że opóźnienie mniejsze od pięciu ,,kresek”, nie powinno wpływać na nasze doznania. Gdy jednak oczekujemy perfekcyjnego łącza, dokładniej sprawdzajmy wskaźniki.
Jeżeli już mowa o samych wrażeniach online, tutaj zarzuca się tytułowi najwięcej. Mowa na przykład o długim wczytywaniu menu, horrendalnym czasie oczekiwania na rywala oraz konieczności żmudnego zmieniania trybów pomiędzy offline/online. Czasami przed stoczeniem walki w sieci zaparzycie herbatę. Może to solidnie wpłynąć na wrażenia z rozgrywki oraz stopień irytacji. Zerwane połączenia zdarzają się rzadko, ale nie zachęcają do ponownego włączenia tytułu.
,,Kim jest ten Różowy Goku?”
Ciężko znaleźć osobę nie znającą popularnej anime, ale gra sprawi frajdę głównie miłośnikom serii. Osoby tylko kojarzące postacie, mogą mieć problem ze zrozumieniem sensu istnienia Niebieskiego albo Różowego Goku. Poza kosmetycznym wyglądem, taki bohater nie będzie się różnił niczym konkretnym.
Gra jest prosta i intuicyjna, ale prawdziwej rozrywki dostarczają skomplikowane kombinacje. ,,Niski próg wejścia” zachęci codziennych użytkowników do spróbowania swoich sił. W zderzeniu z grą wieloosobową mogą jednak stracić entuzjazm. Potężne charaktery należy bowiem wykupić…w formie DLC, oczywiście dodatkowo płatnego.
Broly, Cooler, Bardock…to tylko trzy z ośmiu postaci dostępnych w formie dodatku. Nie byłoby w tym niczego złego, gdyby nie fakt nader częstego wybierania akurat tych charakterów. W grze wieloosobowej większość zespołów posiada mocne postacie, dostępne wyłącznie po zakupie DLC. Mały, lecz znaczący detal, który utrudnia nam osiągnięcie końcowego sukcesu.
Podsumowanie
Dragon Ball FighterZ to gra bardzo dobra, stanowiąca poważne zagrożenie dla takich tytułów akcji jak Tekken, czy też Mortal Kombat. Fani przygód Vegety albo Goku powinni zakupić ją koniecznie. Jeżeli jednak nie mieliście dużej styczności z anime, możecie podczas rozgrywki poczuć się nieswojo.
,,Niedzielna” przygoda jest możliwa, ale przypomina klimatem raczej standardowe tytuły. Łatwe, intuicyjne sterowanie pozwala na rozgrywanie starć niemal wszystkim, bez względu na stopień zaawansowania. Prawdziwą radość dają kombinacje, które wymagają odrobiny umiejętności, a także treningu.
Walki należą do płynnych, efektownych oraz bardzo dynamicznych. Problemy z grafiką pojawiają się w trybie Story Mode, przypominającym nieco jakość, znaną ze starych kaset VHS. Sama historia jest jednak stworzona zgrabnie, dlatego warto ją przejść. Będzie stanowiła dobry wstęp do dalszych zmagań i jednocześnie krótkie zapoznanie z anime.
Problemem na Nintendo Switch nadal są rozgrywki sieciowe. Lobby chodzi wolno, do starć z ,,żywymi przeciwnikami” dojdzie dopiero po długim okresie oczekiwania. Jeżeli nie będziemy uważnie sprawdzać opóźnień, możemy nie dotrwać do końca pojedynku z przyczyn technicznych…Zdarza się to rzadko, ale warto mieć to na uwadze. Przypadłość ta irytuje w szczególny sposób.
Niedogodnością jest również konieczność zakupu DLC w celu zdobycia dostępu do szczególnie mocnych postaci. Możemy się bez tego obyć, ale znacznie ograniczymy nasze szanse. Zwłaszcza w systemie walk drużynowych, gdzie stworzenie odpowiedniego zespołu ma tak ogromne znaczenie. Płać, aby wygrać? Nie do końca, ale dodatek znacznie zwiększa nasze szanse.
Dragon Ball FighterZ Recenzja