Hero RecenzjeRecenzja
Hero RecenzjeArtykuł

Pikantna przygoda – recenzja Leisure Suit Larry: Wet Dreams Dry Twice

To już kolejna część z serii przygód flirciarza Larry’ego Laffera….

8 czerwca 2021

To już kolejna część z serii przygód flirciarza Larry’ego Laffera. W miłosnych podbojach towarzyszymy mu od 1987 roku. Na Nintendo Switch okazja ta zdarza się po raz drugi! Wet Dreams Dry Twice to bezpośrednia kontynuacja historii z 2019 roku w postaci klasycznej gry przygodowej „point-n-click” z nietuzinkowym humorem i masą podtekstów. Strzeżcie się, dziewczyny – Larry znowu w akcji!

 

 

Point-n-click

 

To pierwsza gra przygodowa, którą odpaliłem na „Pstryku”. Przyzwyczajony byłem do ogrywania tytułów z tego gatunku wyłącznie na PC. Klasyczny point-n-click bez myszki w dłoni wydawał się niezbyt wygodnym rozwiązaniem. Jednak, ku mojemu zaskoczeniu, gra na padzie okazała się nie tak problematyczna jak podejrzewałem. I tak – lewą gałą poruszamy naszym bohaterem. Prawa służy do przemieszczania wskaźnika, którym namierzamy interaktywne cele. Natomiast poszczególne klawisze funkcyjne oczywiście odpowiadają za konkretne akcje: „weź”, „przyjrzyj się” lub „użyj”. Do tego nie musimy za każdym razem otwierać ekwipunku, jeśli chcemy wykorzystać konkretny przedmiot. Przy pomocy klawiszy L i R możemy wybrać, który element znajdzie się „pod ręką” bohatera, gotów do szybkiego użycia. Na dodatek – zamiast błądzić kursorem po ekranie, możemy za pomocą odpowiednich przycisków przeskakiwać pomiędzy interaktywnymi obiektami. To drobne, ale naprawdę ułatwiające sterowanie smaczki.

 

 

Stary–nowy Larry

 

Nowy Larry charakteryzuje się klasyczną dynamiką rozgrywki. Nie odbiega ona od ogólnych standartów gier przygodowych, co dla fanów point-n-click na pewno będzie zaletą. Porównując aktualną i ostatnią część wraz z poprzednimi, można zauważyć natomiast duży przeskok graficzny. Wciąż towarzyszy Larry’emu rysunkowa kreska, lecz teraz o wiele ładniejsza niż przed laty. Postaci, przedmioty, lokacje i w ogóle krajobrazy, które przewijać się będą nam na ekranie, są naprawdę atrakcyjne. Mówiąc precyzyjniej – jest na czym zawiesić oko.

 

 

Co tym razem?

 

Larry jak zwykle szuka miłości. Wet Dreams Dry Twice jest bezpośrednią kontynuacją poprzedniej części. Fabuła zgrabnie wprowadza gracza w historię. Jeśli ktoś nie miał więc przyjemności towarzyszyć najsłynniejszemu flirciarzowi w ostatniej odsłonie, to już w pierwszych minutach rozgrywki będzie wiedział, co się wydarzyło i jaki jest jego aktualny cel. W całej przygodzie będzie przy nas Pi – wirtualna dziewczyna, która nieco ułatwi życie naszego bohatera w XXI wieku. Przy użyciu PiPhone mamy możliwość skorzystania z kilku aplikacji. Najważniejsza z nich umożliwia tworzenie złożonych obiektów z sześciu przedmiotów jednocześnie! Pozostałe to m.in. lista zadań do wykonania, która nieco ułatwia obranie konkretnego celu czy Instacrap, będący galerią odblokowanych przez nas specjalnych animacji. Ci, którym poprzednia część serii nie jest obca, wiedzą, że pan Laffer wciąż żyje mentalnie w latach 80-tych. Wszelkie nowości technologiczne są więc dla niego jeszcze pewną abstrakcją.  Stąd też wskazówki Pi są dla niego bezcenne.

 

 

Żarty żartami…

 

Najbardziej charakterystycznym elementem gry jest humor. Głównie dzięki zabawnym dialogom, w których nasz bohater próbuje flirtować z każdą napotkaną dziewczyną. Rozmowy te będą również podkreślać przepaść, jaka dzieli Larry’ego od współczesnego świata. Sama popkultura dzisiejszych czasów dość często będzie tu obiektem żartów. Parodie innych gier czy filmów także będą wszechobecne. Jednak najbardziej rzucają się w oczy  wszelkie dwuznaczne odniesienia. Przykładowo – zamiast plastra cytryny do przygotowania drinka wykorzystamy, z braku laku, prezerwatywę o smaku cytrusowym. Ponadto praktycznie w każdej lokacji znajdziemy mniej lub bardziej subtelnie nakreślone kształty, sugerujące swoją postacią żeńskie lub męskie narządy rozrodcze. Uwagę przyciąga też masa konkretnych zabawek dla dorosłych, eksponowanych tu i ówdzie w odwiedzanych lokacjach. Przesycenie tego typu elementami nie powinno być zaskoczeniem dla osób, które wcześniej chociaż słyszały o przygodach Larry’ego. Warto jednak podkreślić, że jak poprzedniczki, tak Wet Dreams Dry Twice, mimo humoru i kolorowej grafiki, przeznaczony jest wyłącznie dla osób dorosłych.

 

 

Nie tak kolorowo

 

Gra posiada kilka czasem irytujących błędów. Choć polska wersja językowa w formie napisów jest dostępna w grze, to przynajmniej w wersji na „Pstryka” można rzec, że jest nieco wybrakowana. Niektóre komentarze Larry’ego w interakcji z pewnymi obiektami nie były przetłumaczone, tj. jakby ich po prostu zabrakło, bo w miejscu napisów wyświetlało się tylko „*missing*”.

Przeskakiwanie między interaktywnymi obiektami za pomocą odpowiednich przycisków jest ułatwieniem, które nie zawsze działa. Zdarzały się lokacje, w których szukanie obiektów w ten sposób skutkowało pominięciem jednego z nich. Przez co, pewien, że wszedłem w interakcję ze wszystkim co możliwe, błąkałem się bez efektu po innych lokacjach, szukając rozwiązań, by pchnąć fabułę dalej. Larry w jednej sytuacji był również w stanie zareagować na element, który w danej chwili jeszcze nie był widoczny! Tego typu drobne błędy zdarzać się nie powinny. Ponadto można wytknąć jeszcze, że drugoplanowym postaciom brakuje ekspresji, a ich animacje są dość ubogie. Twórcy mogli dać z siebie więcej pod tym względem.

Sterowanie Larrym przy pomocy lewej gałki może sporadycznie skutkować zahaczaniem o niewidzialne przeszkody. A do tego niektóre zastosowane rozwiązania były niezrozumiałe. Np. aby ruszyć historię dalej, musiałem porozmawiać z naszą wirtualną asystentką – Pi. Nie mogłem jednak zrobić tego przez PiPhone. Odpowiedni dialog uruchamiał się dopiero po interakcji z konkretnym obiektem, która właściwie nie była już konieczna, bo wykorzystałem go wcześniej…

 

 

Zboczona przygoda

 

Leisure Suit Larry: Wet Dreams Dry Twice to klasyczna gra przygodowa, która zadowoli każdego fana point-n-click. Spora dawka humoru to zaleta. Świat przesycony podtekstami i niecodziennymi rozwiązaniami nie przekona do siebie każdego, ale nie ukrywajmy – urok gier z Larrym w roli głównej na tym zyskuje. Brakowało mi tu jednak bardziej angażującej fabuły. Drobne niedociągnięcia związane z polską wersją językową i rozgrywką nie psują zabawy, choć mogą irytować. Poziom trudności napotykanych zagadek jest całkowicie zróżnicowany, ale rozwiązanie napotkanego problemu w niecodzienny sposób – satysfakcjonuje. Choć sterowanie przy pomocy myszki byłoby przyjemniejsze, gra na padzie nie jest uciążliwa. Dla fanów Larry’ego – pozycja obowiązkowa; dla fanów klasycznych gier przygodowych – brać! Jeśli zboczony charakter gry nie jest przeszkodą.

Cena w eShopie: 180,00 zł

Podziękowania dla Koch Media za dostarczenie gry do recenzji.

 


Podsumowanie

Zalety

  • + bajkowa kreska wpada w oko
  • + sporo humoru
  • + stary, dobry Larry
  • + klasyczny point-n-click
  • + polska wersja językowa (napisy)
  • + dwuznaczność i podteksty nadają grze specyficznego charakteru…

Wady

  • - …który nie każdego do siebie przekona
  • - braki w tłumaczeniu
  • - mało ekspresyjne drugoplanowe postacie
  • - parę niezrozumiałych rozwiązań
  • - Larry czasem zahaczy się o niewidzialny próg
  • - błędy przy interakcjach z obiektami
  • - mało wciągająca fabuła

6.5

Wyświetleń: 3700

Redaktor

Jakub Malik

Dobre historie przyciągają mnie do siebie w grach, serialach i książkach. Mam słabość do gier retro i grafiki pixel art. Każdego roku z nadzieją wyczekuję nowych przygód z Księciem Persji. A poza tym wszystkim tańczę z ogniem, trenuję i realizuję się w doktoracie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *