RecenzjeRecenzja
RecenzjeArtykuł

Muzyka dusz – Lost in Harmony: The Musical Odyssey Recenzja

Lost In Harmony kusiło mnie od czasu swojego debiutu w…

17 grudnia 2018

Lost In Harmony kusiło mnie od czasu swojego debiutu w 2016 roku na platformy mobilne. W roku premiery gra zgarnęła wiele wyróżnień i nominacji branżowych. Mariaż gry muzycznej, z endless runnerem podparty prostą, ale poruszającą historią podbił serca wielu posiadaczy urządzeń z Androidem i iOS. Od niedawna gra jest dostępna także na Switcha, a do 3 stycznia 2019 kosztuje zaledwie… 5zł (przecena 90%)!!

 

Emocje dźwiękami tkane

 

Gry, tak zwane, muzyczne zwykle dość szybko mnie nudzą. Kocham muzykę i lubię gry o prostej mechanice, a jednak nigdy nie pograłem dłużej w różne Lumines’y, Frederici czy Runner3. Wychodzi na to, że brakowało mi głębszej fabuły, a może emocjonalnej więzi z bohaterami. Może też być tak, że Lost in Harmony trafiło we właściwy nastrój i czas. Nie ważne jednak powody – dość powiedzieć, że Smash Bros leży nieodfoliowany, a ja na słuchawkach w łóżku gram w Lost in Harmony bez końca.

 

Lost in Harmony to bardziej doświadczenie, tytułowa Muzyczna Odyseja niż strikte gra zręcznościowa, co nie oznacza, że przejście kolejnych poziomów nie stanowi wyzwania. Siłą motywującą do powtarzania i poprawiania wyniku jest fabuła. Na Switchu otrzymaliśmy dwie linie fabularne: historię wizyty na ginącej ziemi dźwiękowego robota M.I.R.A.I. oraz historię relacji (przyjaźń? miłość? – tego gra do końca nie precyzuje) dwójki nastolatków Kaito i Ayi. Czy można banalniej? A jednak dzięki doskonałej muzyce cała ta przygoda niesamowicie wciąga i przekonuje.

 

 

Uciec przeznaczeniu

 

Historię choroby Ayi poznajemy czytając w przerywnikach do kolejnych poziomów (tych jest 14) ich korespondencje SMSową. Krótkie wstawki przy nastrojowej muzyce wprowadzają nas w temat najbliższej planszy, która jest snem Kaito inspirowanym tym o czym przed chwilą rozmawiali. W snach Kaito, z Ayą na ramionach, ucieka na deskorolce przed zagrożeniami. Bohaterowie jadą drogą w kierunku kamery, a zagrożenia nadciągają z tyłu, przodu i boku. Lewym joystickiem sterujemy w poziomie, starając się uniknąć przeszkód, oraz zbierać stardust i gwiazdy (uwaga z niektórych tras można wypaść), a przycisk B służy nam do przeskakiwania przeszkód leżących na drodze bohaterów.

 

Drugą częścią mechaniki, przeplatającą często w ramach jednej trasy tor przeszkód, jest odgrywanie niczym w Guitar Hero melodii przyciskami X, Y, A i B. „Nuty” nadlatują z lewej strony, a my w odpowiednim, podyktowanym rytmem i melodią, momencie musimy wcisnąć właściwy przycisk. Czasami nawet dwa przyciski na raz, niekiedy je przytrzymać, a w przypadku przygody M.I.R.A.I. także wciskać szybko wiele razy. Na początku, zwłaszcza przy szybszych utworach wydaje się to zupełnie nieintuicyjne i niemal niewykonalne. Nauczyć się tego można jednak dość szybko – co nie zmienia faktu, że to wciąż najmniej „naturalny” fragment gry. Sam mam kilka pomysłów jak można by to rozwiązać lepiej, ale… jest jak jest. Po paru chwilach już nie przeszkadza tak bardzo.

 

Aby zaliczyć dany poziom i móc przejść do następnego musimy zgromadzić przynajmniej 50% dostępnego na danej trasie pyłu gwiezdnego. Zbieramy go jeżdżąc po lśniącej ścieżce, lub poprawnie „grając” fragmenty muzyczne. Tracimy zaś uderzając w przeszkody lub wypadając z trasy. Brzmi prosto? I właściwie na poziomie normalnym takie jest. Ambitniejsi, lub mocniej zauroczeni grą mogą wybrać trasy w trybie hard (i tym samym zgromadzić komplet gwiazd na danej trasie).

 

 

Zatraceni w harmonii

 

I to właściwie tyle. Krótka wymiana wiadomości pomiędzy nastolatkami i parominutowa jazda na deskorolce unikając rytmicznie pozycjonowanych przeszkód oraz reagowanie na „nutki”. Co w tym niby ciekawego? Muzyka! Muzyka i grafika. Konwencja graficzna sprawdza się doskonale. Mangowe przedstawienie postaci i zróżnicowane tory (pole bitwy, wysoko zawieszone drogi metropolii przyszłości, droga wśród gwiazd, brzegiem oceanu, czy w głąb internetu, gdzie trzeba unikać powiadomień o mailach, Twitterze, czy dodaniu do znajomych….) potrafią zachwycić. Wystarczająco uproszczone by nie rozpraszać w czasie grania, a jednocześnie, gdy mamy chwilę przyjrzeć im się, potrafią cieszyć oko.

 

Najważniejsza jest jednak muzyka. W przygodzie Kaito i Ayi dostajemy głównie przetworzone na bardziej żywiołową wersję znane utwory muzyki klasycznej. Beethowen, Dworzak, Mozart, Wagner… ale też z delikatnymi wpływami popkultury: „Mars” Gustawa Holsta dostał posmak Gwiezdnych Wojen, a usłyszymy także przetworzone „Requiem dla Nausicii” (z kultowego anime Nausicaa z Doliny Wiatru – polecam!), czy piosenkę Wyclef Jean’a.
Grając przygodę M.I.R.A.I. usłyszymy (pokonamy?) przegląd muzyki współczesnej (dużo transów, ale i trochę house czy rocka), zazwyczaj znacznie dynamiczniejszej (uwaga, przekłada się to na trudność gry!).

 

 

Melodia smutnego ukojenia

 

Przejście wątku fabularnego dla Kaito i Ayi oraz M.I.R.A.I.A. zajmuje zaledwie (zależnie jak szybko nauczymy się „grać” na przyciskach) parę godzin, a jednak po zakończeniu pierwszego wątku mam poczucie wielkiej satysfakcji. Prosta historia ubrana w piękną muzykę i grafikę jakoś synergicznie urosła we mnie do wspaniałego doświadczenia. Nie do każdego trafi taka gra, ale serdecznie namawiam, odmówcie sobie jednego piwa, a za te same pieniądze zafundujcie sobie (w przecenie) to piękne doświadczenie.

 

Lost in Harmony: The Musical Odyssey Recenzja

 


Podsumowanie

Zalety

  • + Prosta, piękna i uniwersalnie smutna opowieść.
  • + Wspaniały soundtrack.
  • + Gra jako doświadczenie.
  • + W przecenie za jedyne 5zł!

Wady

  • - Po podsumowaniu wyniku każdego toru jest informacja, że przycisk B pozwoli nam poprawić jazdę na tym torze - niestety to nie działa!
  • - „Granie” muzyki przyciskami jest bardzo nieintuicyjne i nawet po wielu godzinach mylą się one.
  • - Brak edytora i gotowych piosenek stworzonych przez fanów – co zapewnia nieskończone wyzwania na innych platformach.

7

Wyświetleń: 2237

Redaktor

ULC

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *