RecenzjeRecenzja
RecenzjeArtykuł

Wyścigi dla fanów gier retro – Horizon Chase Turbo Recenzja

Z uśmiechem na twarzy wspominasz gry wyścigowe z automatów i…

17 grudnia 2018

Z uśmiechem na twarzy wspominasz gry wyścigowe z automatów i 16 bitowców? Tęsknisz za retro oprawą, wysokim poziomem trudności i klimatem lat 80. i 90. ubiegłego stulecia? Jeśli na przynajmniej jedno z tych pytań odpowiedziałeś na tak, gra Aquiris Game Studio jest właśnie dla Ciebie.

 

 Co znajdziemy pod maską?

 

Horizon Chase Turbo to tytuł, który garściami czerpie z gier sprzed 30-40 lat. Podobnie jak wiele innych „indyków” wydanych na Switchu, również ta gra zadebiutowała na urządzeniach mobilnych z Androidem i iOS-em. Na szczęście nie znajdziemy tu mikrotransakcji i każdy element obecny w grze da się odblokować poświęcając trochę czasu. W grze znajdziemy tryby rozgrywki standardowe dla gatunku. World Tour, czyli kampanie, tryb zawodów oraz tryby swobodne. Grać możemy również na podzielonym ekranie w maksymalnie 4 graczy(w ten sposób przechodzić możemy nawet kampanię). Co dziwne zabrakło multiplayera online, co w grze wyścigowej jest dość zaskakującym posunięciem. Twórcy zostawili nam jednak możliwość porównywania swoich czasów z innymi graczami na świecie. Skupmy się jednak na kampanii, gdyż w tym trybie każdy z graczy spędzi najwięcej czasu. Podczas rozgrywki w World Tour jak sama nazwa wskazuje odwiedzamy dwanaście zakątków świata. Nasza motoryzacyjna kariera rozpoczyna się w Kalifornii, a po wizycie w USA trafiamy między innymi do Grecji, Chile, Japonii i Indii. W każdym z państw/regionów czeka na nas dziewięć/dziesięć  wyścigów(klasyczne i jeden specjalny pozwalający odblokować ulepszenia do naszych samochodów). Niestety, ale w kampanii zabrakło różnorodności jeśli chodzi o rodzaje wyścigów. Ścigamy się wyłącznie w standardowych zawodach przeciwko dziewiętnastce przeciwników. Samo zwycięstwo w wyścigu nie zapewnia nam jednak maksymalnej liczby punktów, a co za tym idzie super pucharu. W celu zdobycia „Super Trophy” oprócz zajęcia pierwszego miejsca musimy zebrać wszystkie znajdujące się na trasie żetony, a na metę dotrzeć z odpowiednią liczbą paliwa. Paliwo jak to w życiu zużywa się dość szybko i jeśli nie będziemy zbierać porozrzucanych po trasie kanistrów nasz wyścig zakończy się przed przekroczeniem linii mety. Wiele razy doświadczyłem takiego rozwiązania gdy widząc już zbliżającą się metę auto odmawiało posłuszeństwa. Pewnego rodzaju sposobem na radzenie sobie z tym problemem jest wykorzystanie Nitro. Otrzymujemy trzy takowe na starcie wyścigu. Kolejne z nich możemy znaleźć na trasie.

 

 

 

Co do technicznej warstwy tytułu. Grałem zarówno w trybie mobilnym jak i stacjonarnym. Gra niestety w obu przypadkach potrafiła zaliczyć delikatne spadki płynności. Dodatkowo kilka razy gra zwyczajnie się zacinała i pomagał jedynie jej restart. Było to wyjątkowo frustrujące głównie po zajęciu pierwszego miejsca. Gra upodobała sobie właśnie moment ukończenia wyścigu jako świetną okazję do zawieszenia się.

 

Jak tym się jeździ?

 

Horizon Chase Turbo nie jest w żadnym stopniu symulatorem. To klasyczne arkadowe wyścigi i próżno tu szukać realizmu. Auta pędzą z zawrotną prędkością, a naszą rolą jest odpowiednio wejść w zakręt przy okazji starając się nie uderzyć w rywala. Kolizja z przeciwnikiem skutkuje dość wyraźnym spowolnieniem naszego auta. Podobnych nieprzyjemności możemy doświadczyć wypadając z trasy. Samochodu nie da się rozbić, ale każdy błąd kosztuje nas cenny czas. Sterowanie jest bardzo proste i polega głównie na wciskaniu gazu i skręcaniu w odpowiednim momencie. Możemy również korzystać z nitro o którym wspomniałem wcześniej. Z hamulca przestałem korzystać po pierwszych dwóch wyścigach. Możemy co prawda zwolnić przed wymagającymi zakrętami, ale część graczy poradzi sobie bez tego. Wyścigi od Aquiris nie są grą łatwą. Tytuł nawiązuje do stylu retro nie tylko grafiką, ale również poziomem trudności. Po kilku początkowych wyścigach rozgrywka staje się trudna(ciekawostką jest to, że zawsze zaczynamy z ostatniego miejsca), a gra nie wybacza błędów. Gra pozwala poczuć prędkość rozpędzonych samochodów. Jeden błędnie przejechany zakręt potrafi zdecydować o końcowym sukcesie w wyścigu. Nie możemy zmienić poziomu trudności. Rośnie on proporcjonalnie z postępami kariery. Kolejne wyścigi odblokowuje się osiągając określoną liczbę punktów. Gra wymaga więc od nas powrotu do wcześniej rozegranych zawodów i poprawy swoich wyników(czuć tu mobilny rodowód gry). Starsi gracze z pewnością docenią wysoki poziom trudności tak charakterystyczny dla okresu ich młodości. Nieco młodszych graczy może to jednak odstraszyć i tytuł może nie nadawać się z tego powodu dla dzieci w wieku wczesnoszkolnym(ich ojcowie będą jednak zachwyceni).

 

 

Gra nie rozpieszcza nas pod względem różnorodności wyścigów. Do wyboru mamy wyścig na dwadzieścia samochodów lub klasyczny time attack. Wiem, że gra garściami czerpie ze stylu retro wyścigów ubiegłego stulecia, ale twórcy mogli pokusić się o dodanie czegoś nowego. Grając ma się wrażenie, że pomimo odświeżonej oprawy, to wszystko gdzieś się już widziało. Złe wrażenie po brakach różnorodności w trybach rozgrywki zaciera jednak różnorodność tras. Ciasne i spokojne zakręty, wzniesienia i nagłe spadki terenu. Te wszystkie elementy sprawiają, że trasy nie wydają się kalką ze zmienionymi kolorami. Nie bez znaczenia pozostają tu również różne warunki pogodowe. Deszcz lub śnieg obecny na trasie potrafią wpłynąć na rozgrywkę.

 

Co skrywa się w garażu?

 

W grze znajdziemy ponad trzydzieści aut. Nie są to licencjonowane pojazdy, a nazwy „Legend” czy „Orient” nie mówią zbyt wiele. Modele aut są wykonane w pełnym 3D i widać, że są wzorowane na legendach motoryzacji. Każdy z samochodów posiada indywidualne statystyki (prędkość maksymalna, przyspieszenie, hamowanie, paliwo i nitro). Wybór dopasowanej maszyny do zawodów potrafi trochę ułatwić życie. Jak już wspomniałem wcześniej auta można ulepszać po ukończeniu (na minimum trzecim miejscu) specjalnych wyścigów. Otrzymujemy wtedy do wyboru trzy ulepszenia. W każdym z nich ulepszone zostaną dwa parametry, np. nitro i prędkość maksymalna. Co ważne ulepszenia zostają zainstalowane do każdego z naszych aut. Kolejne fury odblokowujemy wraz z postępami rozgrywki i zdobywaniem maksymalnych nagród w już ukończonych wyścigach. Samochody możemy personalizować jedynie poprzez wybranie ich koloru przed wyścigiem.

 

Uczta dla oczu i uszu

 

Grafika to prawdopodobnie jedna z największych zalet gry. Choć prosta robi ogromne wrażenie. Trasy są różnorodne pod względem kolorystyki i elementów otoczenia. Czuć, że trafiamy w różne zakątki naszego globu. Często znajdujemy elementy charakterystyczne dla kultury i położenia danego regionu(zaspy śniegu w górskich rejonach Chile, Golden Gate w San Franciso). Podczas zawodów doświadczyć możemy również cyklu dobowego. Noc w oka mgnieniu potrafi zmienić się piękny poranek. Podczas pokonywania kolejnych tras nie doświadczyłem uczucia wtórności. Za każdym razem miałem wrażenie, że odkrywam coś nowego i byłem ciekawe czym tym razem zaskoczą mnie twórcy. Grafika z pewnością spodoba się miłośnikom konsol z epoki 16-bitowej. Części młodszych graczy może wydawać się zbyt „prosta”, choć mam wrażenie, że po chwili spędzonej z tytułem i oni docenią jej urok. Gra wygląda pięknie zarówno w trybie stacjonarnym jak i mobilnym.

 

 

Ścieżka dźwiękowa gry to kwintesencja tego za co kochamy lata 80. I 90. XX wieku. Dużo w niej muzyki elektronicznej i gitarowych brzmień. Bardzo przyjemnie słucha się jej nawet poza grą. Efekty dźwiękowe są wykonane poprawnie. Piski opon w zakrętach, dźwięk rozpędzającego się samochodu, charakterystyczne „pyknięcia” przy zbieraniu żetonów, to wszystko brzmi tak jakbyśmy tego oczekiwali od gry w stylu retro.

 

Podsumowanie

 

Horizon Chase Turbo z pewnością zostanie doceniony przez starszych graczy. Znajdą tu dla siebie wiele rozwiązań z gier wyścigowych ich młodości podanych w pięknej, współczesnej oprawie. Gra jest piękna i posiada klimatyczną oprawę muzyczną. Model jazdy(choć wymagający) daje całą masę dobrej zabawy. Każde zwycięstwo przynosi dużo satysfakcji. Na plus zaliczyć można również lokalne multi w postaci split screena. Dzięki niemu grę ukończyć możemy nawet w dwie osoby.

 

Lokalne multi nie zastąpi jednak gry online. Szkoda, że twórcy nie pomyśleli o takim rozwiązaniu. Po ukończeniu trybu kariery byłaby to duża zachęta, aby do tego tytułu wrócić. Niestety, ale tytuł nie oferuje niczego nowego pod względem trybów rozgrywki. Zaczyna to być dość mocno widoczne po kilku wyścigach trybie kariery. W odpowiednim dawkowaniu(po kilka wyścigów) gra daje dużo frajdy, choć nie wybacza błędów. Czasami jeden błąd potrafi zdecydować o wygranej.

 

Podziękowania dla Aquiris Game Studio za dostarczenie gry do recenzji.

 

 

Horizon Chase Turbo Recenzja

 


Podsumowanie

Zalety

  • + piękna grafika
  • + klimatyczna muzyka
  • + przyjemny, ale wymagający model jazdy
  • + czuć klimat retro
  • + lokalne multi

Wady

  • - brak multi online
  • - mała liczba trybów rozgrywki
  • - problemy techniczne (zawieszanie się gry)

7.5

Wyświetleń: 3123

Redaktor

Eldirlad

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *