PowerA jest cenionym producentem akcesoriów gamingowych, który od momentu debiutu konsoli Nintendo Switch, aktywnie wypuszcza do sprzedaży gadżety dedykowane temu japońskiemu urządzeniu. W 2021 roku mieliśmy okazję zapoznać się z kontrolerem Spectra wyposażonym w podświetlenie LED. Teraz producent zdecydował się wzbogacić naszą codzienność, prezentując usprawnioną wersję wspomnianego kontrolera. Produkt ten z dumą przyjął nazwę Enhanced Lumectra.
Świecisz jak miliony monet
Po przetestowaniu pada mogę przyznać, że jest to przyjemne urządzenie, które wybija się na tle wielu innych kontrolerów tego producenta oraz konkurencji. Na pierwszy rzut oka Lumectra wygląda jak każdy inny pad, lecz po włączeniu potrafi oślepić pokazem jaskrawych świateł. Na szczęście jasność i kolorystykę można dostosować, wybierając neonowe lub stonowane barwy.
Oświetlenie Lumectry podzielono na cztery obszary, a w każdej z nich można wybrać inny kolor – do wyboru oddano 24 barwy oraz trzy tryby oświetlenia. Dzięki temu mamy do dyspozycji ogrom kombinacji. Strefy spisują się bez zarzutu, lecz można zauważyć nieczyste przejścia kolorystyczne na styku obszarów – nie przeszkadza to w użytkowaniu, ale może razić perfekcjonistów. Konfiguracja diod LED jest banalnie prosta, dodatkowo w opakowaniu znajduje się krótka instrukcja, która czytelnie wyjaśnia meandry konfiguracji Lumectry. W pudełku znajdziemy również przewód ładowania o długości trzech metrów.
Wygoda obsługi
Programowanie światełek można uskutecznić po włączeniu pada – należy wcisnąć dedykowany przycisk LED z tyłu obudowy, po czym standardowe przyciski kontrolera zamieniają się w pilot do sterowania oświetleniem. Choć na początku proces ten może wydawać się skomplikowany, instrukcja idealnie wyjaśnia cały proces. Osobiście nie jestem wielkim fanem intensywnego oświetlenia LED, dlatego Lumectra zazwyczaj świeci u mnie w bardziej stonowanym trybie, ale liczne kombinacje pozwalają na dostosowanie świateł do aktualnie granej gry.
Dodatkową zaletą kontrolera są dwa programowalne przyciski na jego tyle, które mogą być dostosowane do indywidualnych preferencji gracza. Choć ta funkcja staje się standardem w branży, jest mile widzianym dodatkiem.
Konkurent dla Pro Controllera
Konstrukcja urządzenia przypomina tą znaną z Pro Controllera – ułożenie przycisków jest identyczne, a urządzenie wygodnie leży w dłoniach. Guziki przyjemnie klikają, a analogi według mnie są lepsze niż te z oficjalnego pada od Nintendo. Zapewne jest to kwestia osobistych odczuć, lecz dla mnie jest to ogromny wyróżnik Lumectry.
Warto dodać, że pad PowerA posiada sterowanie ruchowe, co nie jest standardem w urządzeniach firm trzecich. Natomiast rozczarowujący jest brak HD Rumble oraz modułu NFC. Czas pracy na jednym ładowaniu to dwadzieścia godzin, co jest wystarczającym wynikiem, lecz konkurenci oferują dłuższą żywotność.
PowerA Enhanced Lumectra to kompetentny pad, który nie zawiódł mnie podczas testów. Przyjemnie leży w dłoniach, LEDy majestatycznie oświetlają rozgrywkę, a analogi są lepsze niż u konkurentów. Jednak największą barierą jest cena – 330 zł. Dla fanów światełek będzie to najlepsza pozycja dostępna na Switchu. Natomiast jeśli komuś na tym nie zależy, to w podobnej cenie kupi Pro Controller lub tańszą konkurencję.
Podziękowania dla PowerA za dostarczenie pada do recenzji.
Pada możesz zakupić w sklepie: Amazon