W niektórych produkcjach pojęcie fabuły schodzi na dalszy plan. Liczy się akcja albo też wszechobecne poczucie wyzwolenia (na zasadzie ,,rób, co chcesz”). Na szczęście na rynku gier znajdują się nadal piękne historie. Nie zawsze cieszą nas rozbudowaniem, stopniem zaawansowania, czy też zwrotami akcji. Chodzi o odpowiednie wczucie w klimat oraz przeżywanie emocji. Do tej grupy należy zaliczyć The Liar Princess and the Blind Prince, które przede wszystkim stawia na przedstawianie historii.
Nowoczesna, ale skądś znana baśń…
Historia zawarta w interaktywnej grze wyda się niektórym znajoma, ale warto ją przytoczyć w celu dokładnego określenia scenerii.
Pewna wilczyca posiadała piękny głos. Śpiewała każdej nocy, siedząc na pobliskiej skale. Donośny śpiew roznosił się po okolicy i w końcu zwrócił uwagę okolicznego panicza. Chciał za wszelką cenę poznać niewiastę i zobaczyć ją na żywo. Pewnego razu zakradł się, ale bohaterka spanikowała…nieświadomie użyła zbyt dużej siły w celu zasłonięcia oczów księcia. Tym samym pozbawiła go zmysłu wzroku, a sama doznała wyrzutów sumienia.
Zamknięty w wieży panicz stracił chęć do życia. Księżniczka postanowiła, że przywróci mu wzrok i w tym celu postanawia zaprowadzić go do wiedźmy. U niej zdobyła wcześniej ludzką postać, kosztem swojego naturalnego daru. Teraz przemierza długą drogę, aby naprawić błędy przeszłości i być może złączyć się z ukochanym na dobre.
Sam zarys przypomina baśnie Andersena i to zabieg celowy, zastosowany z premedytacją przez studio Nippon Ichi Software. Gra miała swoją premierę na trzech konsolach: PS4, PSV oraz Nintendo Switch. Nie zyskała powszechnego rozgłosu, ale trafiła do konkretnej grupy osób, szukających tego typu elektronicznych wrażeń.
Kręta droga usłana kolcami…
The Liar Princess and the Blind Prince to gra platformowa z licznymi elementami przygodowymi. Sterujemy w niej wyłącznie tytułową bohaterką. Zmienia się ona w zależności od okazji w wilczycę lub księżniczkę. Obie postacie mają swoje charakterystyczne cechy, bez których nie moglibyśmy pokonać poszczególnych poziomów.
Wilczyca jest tutaj uzmysłowieniem siły. Może drapać, przesuwać obiekty, skakać wysoko oraz mierzyć się z mrocznymi przeciwnikami z głębin lasu. Niestety, ale duży ciężar nie pozwala jej na pokonywanie delikatnych kładek. Poza tym każdy kontakt z księciem kończyłby się jego zranieniem. Dlatego też możliwość prowadzenia go za rękę posiada wyłącznie księżniczka.
Zagadki oraz eksploracja to dwa główne hasła, związane z tytułem. Różnorodne łamigłówki zostały oparte na znanych schematach. Mamy tutaj zapalające latarnie, tajemne przejścia, zapadnie oraz logiczne wyzwania. Zdarzyły się również matematyczne zagwozdki, ale nie należy się ich obawiać. Z reguły przejście całości tytułu zajmuje nam około 6 godzin. W tym czasie nie jeden raz zaskoczy nas ogólny mechanizm umierania. Bywa on naprawdę uporczywy, a my zastanawiamy się, jak to w ogóle możliwe?
Gdy wydaje się nam, że książę jest bezpieczny, dostajemy informacje o jego śmierci. Czasami ominie on przeszkodę, ale gra i tak uzna nasze działania za niepoprawne. To mały mankament, zważywszy na liczne zapisy pojawiające się na naszej drodze. Nie wspominając o nie do końca zrozumiałym ułatwieniu w postaci możliwości pominięcia danej lokalizacji. Pozostaje zadać pytanie: po co?
Od strony graficznej – piękno
Jestem miłośnikiem ręcznie malowanej grafiki. Od zawsze podobały mi się tonowane kolory, a także szare, przygnębiające scenerie. Chociaż The Liar Princess and the Blind Prince jest baśnią, została ona opowiedziana w wyjątkowo mrocznym stylu.
Przerywniki filmowe są w formie ruchomych ilustracji, co dodaje smaczku całemu obrazowi. Od strony graficznej gra prezentuje się okazale, a przy tym nie zauważyłem znacznych spadków FPS’ów. Może to zasługa raczej mało dynamicznej fabuły?
Nie jest to oczywista wada, ale produkcja japońskiego studia momentami wydaje się aż ,,zbyt prosta”. Nie ma tu wielkiego zaangażowania oraz presji wyniku. W wielu miejscach działamy wręcz intuicyjnie, aby realnie ocenić szkodliwość przeszkody. Czy możemy swobodnie spaść razem z księciem w mały dołek? Po przejściu produkcji odniosłem wrażenie, że nie w każdym miejscu zastosowano ten sam mechanizm. Dochodziło do swoistych paradoksów, w których przeżywałem ,,niemożliwe”, a ginąłem w trakcie pokonywania niepozornej przeszkody, okraszonej upadkiem z niewielkiej wysokości.
Podsumowanie
The Liar Princess and the Blind Prince jest przyszłościowym tytułem, w którym zabrakło mi elementów wyróżniających. Jestem zwolennikiem gier przygodowych z wysokim poziomem trudności. Pokonywanie planszy przynosi wtedy należytą satysfakcję, a my odczuwamy radość po udanej ocenie możliwości.
Tutaj zastosowano motyw pominięcia trudniejszych sekwencji, pomimo właściwie braku takowych w przekroju całej rozgrywki. Dodatkowo smuci fakt krótkiej przygody, nawet przy maksymalnym eksplorowaniu przestrzeni. To efekt prostej fabuły i braku wielkich zwrotów akcji. Poruszamy się raczej wyłącznie od punktu A do B po wyznaczonej ścieżce i po drodze pokonujemy napotkane przeszkody.
Słowa uznania należą się oprawie wizualnej oraz samej koncepcji. Mroczna baśń ma spory potencjał, który nie został jeszcze spożytkowany na rynku gier. The Liar Princess and the Blind Prince w tym aspekcie pozostawia spore pole do popisu. Nie jest to gra zła, ale nad wyraz łatwa, a do tego pozbawiona wszelkich smaczków. Spodoba się raczej miłośnikom baśni oraz tajemniczych historii.
Podziękowania dla NIS America za dostarczenie gry do recenzji.
The Liar Princess and the Blind Prince Recenzja