Spokojny niedzielny wieczór. Włączasz konsolę, a spośród tysiąca dostępnych w eShopie gier twoją uwagę przykuwa tytuł z atrakcyjną pixelartową grafiką – Eldest Souls. Pierwsze skojarzenie z klasycznym Dark Souls okazuje się trafne. Nie czekasz więc dłużej, tylko głodny wyzwań pobierasz grę i uzbrojony w chęć zwycięstwa i ogrom cierpliwości wyruszasz w ten mroczny świat pixel artu!
Pixelartowy Dark Souls
Skojarzenie tytułu z kultowym już Dark Souls nie jest pomyłką. Gra jest okropnie wymagająca, a spustoszały świat oferuje nam tylko wszechobecne poczucie tajemniczości i niepokoju. Każdy fan rozgrywki soulslike będzie więc zachwycony. Eldest Souls oferuje rozgrywkę typu boss rush, czyli nie doświadczymy tu walki z przeciwnikami pomiędzy bossami. Osobiście preferuję kształtować swoje umiejętności w walce na pomniejszych stworach, by później być lepiej przygotowanym na starcie z większym i poważniejszym zagrożeniem. Tu twórcy wpuszczają nas za każdym razem na głęboką wodę, wystawiając na próbę nasze umiejętności. Nie doświadczymy nawet zbyt dużej możliwości eksplorowania przedstawionego świata. Całość głównie skupia się na walce ze wspomnianymi bossami.
Ogrom cierpliwości…
I tak pierwszy napotkany boss okazuje się potężnym wojownikiem. Fantastycznym uczuciem było pokonanie go już przy drugim podejściu. I pozwólcie, że na tym przykładzie skończę chwalić się, ile razy musiałem stawać twarzą w twarz z kolejnymi przeciwnikami… Przy pierwszej walce poznajemy możliwości naszej postaci i zaczynamy oswajać się z tempem rozgrywki. To z kolei jest szybsze niż w przypadku Dark Souls. Kolejne potyczki dają nam już konkretny wycisk. Jedynym skutecznym sposobem na rozprawienie się z bossem jest nauczenie się jego schematu ruchów i rozpoznanie szczególnych sygnałów, które zapowiadają jego kolejny atak. Nie muszę chyba wspominać, że pokonanie każdego z nich zapewnia ogrom satysfakcji? Spotkamy tu zaledwie dziesięciu potężnych przeciwników, jednak nie ma możliwości, by komukolwiek przy pierwszym podejściu udało się pokonać któregokolwiek z nich. Przestrzegam – tytuł ten sprawi, że całą nasza cierpliwość diabli wezmą!
Gorączka krwi!
W grze przyjdzie nam sterować uzbrojonym wyłącznie w ogromny miecz bohaterem, który powraca do Cytadeli, gdzie wcześniej ludzkość stawiła czoło starożytnym bogom podczas Wielkiej Krucjaty. Naszym celem jest zniszczenie tych starożytnych bogów. Podczas walki możemy stosować słaby atak, doładowany atak czy doskakiwać do przeciwnika. Tytuł zachęca do bezpośredniego kontaktu, ponieważ przy stosowaniu doładowanego ataku uruchamiamy tzw. gorączkę krwi; ta natomiast sprawia, że kolejne trafione w przeciwnika ciosy pozwalają uzupełnić małe fragmenty zdrowia. W rezultacie rozgrywka staje się nieprzerwanym tańcem uników i wymiany ciosów. A cały ten artystyczny nieład musi być w pełni przez nas kontrolowany, bo jeden niewłaściwy ruch czy zbyt narwana próba sprawi, że stracimy naprawdę sporo punktów życia.
Drzewo umiejętności
Prosty system walki został uzupełniony o drzewko umiejętności, które jest podzielone na trzy różne techniki: Wietrzny wślizg, skoncentrowany na prędkości ruchu, Cięcie Berserkera, poprawiające siłę zadawanych przez nas obrażeń oraz Riposta, wzmacniająca nasze zdolności obronne. Punkty umiejętności, a także fragmenty upuszczane przez pokonanych bossów, możemy w każdej chwili redystrybuować, zmieniając za każdym razem strategię walki. Techniki te jednak nie wzbogacają naszego arsenału kombinacji, a jedynie zaopatrują nas w szereg bonusów poprawiających naszą efektywność. Te natomiast naprawdę mogą wpłynąć na rozgrywkę. Natomiast odłamki, które zdobywamy po pokonaniu poszczególnych bogów, dodają naszej postaci specyficzną umiejętność, którą można wykorzystać w walce co jakiś czas.
Boss Rush
Poziom trudności w Eldest Souls jest naprawdę wysoki. Mimo niewielkiej ilości bossów, każda z walk została tak zaplanowana, by trwać minimum godzinę. Są one zaprojektowane doskonale, gdyż każdy z napotkanych przeciwników posiada różne fazy transformacji, które zaskakują nas na różnym etapie potyczki. Starożytni bogowie oczywiście wyróżniają się na tle pozostałych swoim wyglądem, ale także umiejętnościami, strategią i wykorzystywaną mocą. Każde starcie stanowi więc nowe, zaskakujące wyzwanie. Oczywiście wzorce ich ataków, mimo że szybkie i zabójcze, są również bardzo łatwe do odczytania. Pokonanie kolejnych przeciwników jest tak naprawdę kwestią nauki metodą prób i błędów. I choć brzmi to trywialnie, nie dajcie się zwieść pozorom. Każda bitwa jest naprawdę wymagająca doświadczeniem. Poza wyuczeniem się sekwencji ruchów przeciwnika, trzeba jeszcze umiejętnie dostosować swoje reakcje do jego ataków, a te często muszą być idealnie zgrane w czasie.
Klimat sączy się z konsoli…
Fantastyczny kierunek artystyczny rozciąga się przez całą krainę, po której przyjdzie nam się przedzierać. Pomiędzy kolejnymi bossami będziemy przemieszczać się po niewielkich, ale bogatych w historię lokacjach. Żar unoszący się na polach bitew, zakurzone ulice zrujnowanego miasta, krystalicznie czyste jeziora czy szczątki żołnierzy, którzy umierali prawdopodobnie w strasznych okolicznościach, będą przewrotnie oazami spokoju i zasłużonego odpoczynku dla naszego bohatera. Miejsca te wypełniają szczegóły, zapiski i nieliczni bohaterowie niezależni. Każdy z tych elementów nadaje opustoszałemu światu mroczny, melancholijny klimat. A to wszystko wzbogacone jest równie klimatyczną muzyką.
Krucjata przeciw bogom!
Eldest Souls to bardzo wymagający tytuł, który szczególnie przypadnie do gustu fanom gier soulslike. Klimatyczny świat i znakomita pixelartowa grafika cieszą oczy swoją szczegółowością. Największą wadą gry może być słabo wymierzona krzywa trudności w grze. Niedzielni gracze raczej odbiją się od produkcji, zniechęceni ilością porażek już przy pierwszych potyczkach. Dla osób szukających wrażeń z pewnością będzie to satysfakcjonujące wyzwanie! Warto dodać, że gra, mimo niewielkiej ilości bossów, utrzyma wytrwałych graczy na dłużej, bo ukończenie tytułu po raz pierwszy udostępnia nam Tryb Areny oraz Nowej Gry+ . Smaku dodaje fakt, że Eldest Souls oferuje kilka wersji zakończeń, a więc po jej ukończeniu będziemy mieć wiele powodów, by wrócić do Cytadeli ponownie!
Cena w eShop: 82,49 zł
Podziękowania dla Better Gaming Pro za dostarczenie gry do recenzji.
Redaktor
Jakub Malik
Dobre historie przyciągają mnie do siebie w grach, serialach i książkach. Mam słabość do gier retro i grafiki pixel art. Każdego roku z nadzieją wyczekuję nowych przygód z Księciem Persji. A poza tym wszystkim tańczę z ogniem, trenuję i realizuję się w doktoracie