Premiera Xenoblade Chronicles: Definitive Edition jest tuż za rogiem, a recenenci już są wniebowzięci. Ciężko się temu dziwić, fabularnie i gameplayowo to wciąż ta sama świetna gra co w 2010 roku. Jednak skok technologiczny między Wii, a Switchem jest ogromny, jak deweloperzy poradzili sobie z upiększeniem i przeniesieniem Xenoblade Chronicles na hybrydową konsolkę? Tą sprawą jak zwykle zajęło się niezastąpione Digital Foundry.
Poniżej znajdziecie wypunktowane najważniejsze zmiany, a jeśli chcielibyście wiedzieć więcej to zalecamy obejrzeć analizę profesjonalistów.
- Twarze postaci dostały zupełnie nowe tekstury, są bardziej dokładne i mają więcej poligonów,
- Niektórzy bohaterowie jeszcze bardziej przywodzą na myśl styl znany z różnego rodzaju anime – niektórym może się to nie spodobać,
- Palce postaci są teraz bardziej szczegółowe i każdy z nich jest animowany osobno,
- Większość tekstur jest zrobiona od nowa lub ma podbitą rozdzielczość – niestety zdarzają się również artefakty sprzed dekady, które nie doczekały się zmian,
- Wiele modeli posiada znacznie więcej poligonów – szczególnie widać to przy okrągłych modelach,
- Dodane zostały nowe efekty świetlne
- W docku gra działa w 720p, jednak zdarzają się spadki do 540p,
- W trybie handheld maksymalna rozdzielczość sięga 540p, możliwe spadki do 378p,
- Gra przez większość czasu trzyma stałe 30 klatek na sekundę – mogą pojawić się niewielkie szarpnięcia
- W trybie handheld gra wygląda nieco gorzej – źródła światła są widoczne z mniejszej odległości, brak odbić na tafli wody czy znacznie gorszej jakości cienie,
- Oświetlenie, cienie, tekstury uległy znacznej poprawie względem oryginału,
- Drzewa są bardziej statyczne niż w wersji na Wii,
- Łatwo dostrzec linię, w której doczytują się tekstury i roślinność.
Digital Foundry twierdzi, że jest to porządny remaster, jednak nic poza tym.