Fifa 18 | Panie Sędzio to był karny!

FIFA ostatni raz na konsoli firmy Nintendo ukazała się w 2013 roku. 29 września 2017 roku jest datą powrotu EA Sports do współpracy z japońską marką. Wtedy to wydana została kolejna odsłona
nigdy niekończącego się serialu sportowego o numerze 18. To okrojona wersja tego, co już widzieliśmy na innych platformach i na PC. Atutem wersji Nintendo miał być oczywisty fakt, że wraz z konsolą, w FIFĘ będzie można zabrać wszędzie.

Wystarczy jedna para Joy-Conów

Największym plusem jest gra z przyjaciółmi na jednej konsoli i gdziekolwiek tylko się tego zapragnie. Można zaprosić kumpli do siebie lub grywać w pociągach i autobusach. Ławka w parkowej alejce też się nada. Lepsze wrażenia ma się, gdy posiada się więcej niż jedną parę Joy- conów, ale równie dobrze można się nimi podzielić. Poruszając się po boisku przy pomocy jednego kontrolera, niestety ma się ograniczoną liczbę ruchów, obron i ataków. Okrojenie z najlepszych strzałów, dryblingu i obron nieco razi, lecz nie można się było spodziewać więcej, gdy ma się
ograniczoną ilość przycisków. FIFA jest grywalna, a odniesienie zwycięstwa nad kolegą daje dużą satysfakcję. Dla niego, zdecydowaną konieczność rewanżu.

To najlepsza piłka na Nintendo Switch.

Zdecydowanie jest to faktem, ale nie bez zastrzeżeń. Najbardziej razi to, że użytkownicy innych platform oraz PC dostali znacznie więcej niż posiadacze Nintendo Switch. Osiemnastka zostałaokrojona z wielu trybów, do których można zaliczyć The Journey i Pro Clubs. Natomiast tryb kariery prezentuje się tak, jak we wcześniejszych edycjach, jest znacznie bardziej liniowy i nie
zawiera najnowszych usprawnień. Przykładem mogą być interaktywne negocjacje transferowe. FUT, czyli FIFA Ultimate Team, prezentuje się dość okazale i gwarantuje wiele godzin udanej, choć samotnej rozgrywki. Brak tu Squad Battles i FUT został również okrojony, ale nie aż tak bardzo, żeby nie mógł cieszyć.

Anonimowi gracze.

Kolejnym mankamentem jest fakt, że gdy nie mamy aktualnego połączenia z siecią internetową, to pozbawiamy się wielu opcji w trybie FUT. Nie da się także rozgrywać spotkań, będąc poza zasięgiem i zsynchronizować rozgrywki po ponownym podłączeniu do „neta”. Gra wiloosobowa sprawia wiele radości, gdy kopie się piłkę przeciwko znajomemu, na jednym ekranie monitora lub handhelda, ale już w rozgrywce sieciowej nie widać imion przeciwników i brak możliwości napisania im kilku słów. To gwarantuje anonimowość, lecz utrudnia rywalizację online z przyjaciółmi.

Sprawna mechanika gry.

Prowadzenie piłki i zawodnika jest dobrze zaprojektowane, ale szczerze trzeba sobie powiedzieć, że szału nie ma. Futbolówka wydaje się dość lekka, a drybling czasem nieco ociężały. Lepsi piłkarze poruszają się zgrabniej i sprawniej wykonują zwody. Bramkarze, jak to w FIFIE, nie są trudnymi przeciwnikami i robią sporo głupich błędów. Strzały z dystansu sprawiają im naprawdę wiele trudności.

Czy, aby nie zbyt mała?

Dostępnych jest ponad 36000 piłkarzy, co w porównaniu z innymi platformami jest znikomą liczbą. Polski komentarz, prowadzony przez Dariusza Szpakowskiego i Jacka Laskowskiego nie został
odnowiony. Trochę szkoda, że nie można posłuchać najciekawszych nowinek ze świata Footbolu.

Doskonała płynność kosztem jakości.

Rezygnacja z silnika Frostbite pomogła osiągnąć stabilne 60 fps. Także rozdzielczość na ekranie monitora 1080p oraz konsoli 720p, jest bardziej niż zadowalająca. Niestety to wszystko osiągnięto kosztem jakości graficznej. Wykorzystany, autorski silnik jest znacznie słabszy, niż „Przełącznik” na to zasługuje. Choć grafika pozostawia trochę do życzenia, to gra nie traci na wciągającej rozgrywce.

Podsumowanie:

FIFA 18 wydana na Nintendo Switch to nieporównywalnie kawałek najlepszej piłki na tej konsoli. Można narzekać na okrojenie tej wersji, ale jest tu naprawdę sporo dobrze dopracowanych elementów. Niezła grywalność i doskonała płynność to atuty, które pozwolą na swobodną zabawę, samotną lub z przyjaciółmi. To dobry znak, że EA śladem innych wielkich wydawców i producentów zdecydowało się, po tylu latach przerwy, na współpracę z Nintendo.

Fifa 18 Recenzja