RecenzjeRecenzja
RecenzjeArtykuł

FIFA 19 i Nintendo Switch, połączenie niedobrane?

Gry od Electronic Arts od lat wiodą prym w produkcjach…

13 października 2018

Gry od Electronic Arts od lat wiodą prym w produkcjach sportowych. Wśród tytułów pozytywnie wyróżnia się na pewno FIFA, czyli jeden z najbardziej rozpoznawalnych produktów firmy EA. O ile jakość FIFY 19 na konsole nowej generacji (PlayStation 4 oraz Xbox One), a także komputery osobiste nie podlega dyskusji, wątpliwości mogą dotknąć posiadaczy Nintendo. Poprzednia odsłona gry była niedopracowana oraz słabo zoptymalizowana. Czy jej następczyni nawiązuje do błędów przeszłości? Aby odpowiedzieć na to pytanie, musimy zapoznać się z kilkoma aspektami flagowej produkcji.

 

Widać światełko w tunelu, ale nadal do poprawy jest wiele…

 

FIFA 18 zostawiła po sobie bardzo niesmaczne wrażenie. Odbiorcy skarżyli się na masę niedociągnięć w wykończeniu oraz samej mechanice rozgrywki. Pierwsze obcowanie z jej następczynią, zdaje się kojarzyć ze zgoła odmiennymi uczuciami. Jest kilka pozytywów, na które warto zwrócić uwagę na starcie.

 

Miłym urozmaiceniem jest chociażby system szybkiego meczu. W ręce użytkowników oddano wiele funkcji, które skutecznie podnoszą emocje tego, najzwyklejszego spotkania. Możemy na przykład wybrać dwumecz albo całą serię spotkań (do dwóch lub trzech wygranych). Inną ciekawą opcją są tzw. zasady podwórkowe. Jeżeli tylko chcemy, bez problemu rozegramy starcie bez żadnych reguł (i arbitra oczywiście). Nic nie stoi na przeszkodzie w wypróbowaniu specjalnego systemu punktowania. Możemy tu liczyć na zasadę odległości (gole zza pola karnego liczą się podwójnie) albo wyłączne ograniczenie do wolejów i główek. Nie wspominając o podstawowym określeniu stadionu, pory dnia, czy też długości starcia. Niby niewiele, a cieszy oko.

 

Jeżeli ciekawią nas zupełnie nowe zasady futbolu, powinniśmy zwrócić uwagę na kolejny tryb specjalny. Tutaj po zdobytym golu, z boiska usuwa się losowego zawodnika (drużyny, która ów bramkę zdobyła). Innym niuansem jest tryb ,,Króla wzgórza”. Najprościej to ujmując, zwycięzca pozostaje na placu boju, ale musi grać wybraną przez siebie drużyną. A ty, jak długo utrzymasz się na samym szczycie?

 

Sterowanie umożliwia Joy-con, chociaż w wypadku FIFY lepiej sprawdzi się Pro Controller. Gdy lubimy w pełni panować nad boiskowymi wydarzeniami, powinniśmy skorzystać właśnie z tej opcji…Chociaż nie zawsze przełoży się to na rezultaty końcowe. O tym jednak, nieco więcej w dalszej części recenzji.

 

 

,,Wielcy nieobecni”

 

Najnowsza edycja popularnej piłki nożnej nie ustrzegła się błędów przeszłości. Propozycja na Nintendo Switch zdaje się być mocno ograniczona. Dość powiedzieć, że nie zagramy tutaj w powoli flagową ,,Drogę do sławy”. Dużym pstryczkiem w nos jest również pominięcie Squad Battles. Co z kolei z obecnymi trybami? Ultimate Team oraz kariera nie doczekały się sporych usprawnień systemowych. W efekcie użytkownicy Nintendo, mogą czuć się lekko zniesmaczeni. Płacimy bowiem niemałe pieniądze za w pewnym stopniu ,,okrojoną” wersję.

 

Dużym plusem zawartości jest w pełni licencjonowana Liga Mistrzów. To rozgrywki, cieszące się sporą aprobatą oraz bardzo dużym prestiżem. Każdy chciałby przeżyć chociaż część z tych emocji w świecie wirtualnym. Umożliwia to rozegranie pełnego sezonu najważniejszych rozgrywek. Niestety licencja nie tyczy się ,,uboższego krewnego”, czyli Ligi Europy, a także Superpucharu. Pocieszeniem pozostaje fakt, że główny wzrok widzów przyciąga w pełni licencjonowana Liga Mistrzów.

 

Kwestie techniczne – grafika, dźwięk

 

FIFA 19 działa w 60 FPS’ach, co może napawać optymizmem. Powtórki nie posiadają takiej wartości wizualnej (30 FPS), ale najważniejsza jest przecież płynność. Ta kwestia również nie umknęła uwadze, ponieważ gra potrafi chodzić różnie. Z reguły wygląda dużo gorzej na dużym ekranie. Wtedy nie tylko nie przypomina klimatem najnowszych produkcji, ale również odstrasza archaicznymi teksturami oraz animacjami.

 

Miłośnicy polskiego komentarza nie będą zawiedzeni, ale jest on wyłącznie opcjonalny. Takie rozwiązanie może dziwić, chociaż ma swoje plusy. Jeżeli lubimy rodzime głosy, bardzo szybko uporamy się z tym problemem. Gdy jest wręcz przeciwnie, nie będziemy musieli ściągać dodatkowej paczki, zajmującej miejsce na dysku naszej konsoli. Polskie napisy powinny w zupełności wystarczyć do pełnego cieszenia się produkcją. Każdy znajdzie tu coś dla siebie!

 

Miłośnicy internetowych oraz lokalnych starć

 

Granie ze sztuczną inteligencją może być źródłem cennej rozrywki, ale kwintesencją piłkarskich produkcji są nadal tryby sieciowe. Ogrom czasu spędza się na starciach z innymi oponentami z całego globu, dopasowanych pod względem umiejętności oraz jakości połączenia. Dzięki takim meczom, przeżywa się frustrację oraz ekstazę (w zależności od aktualnego wyniku). FIFA 19 nie powinna zaburzyć tych standardów. Szkoda zatem, że nie umożliwia lokalnej współpracy dwójki przyjaciół na jednym urządzeniu.

 

Istnieje taka ewentualność, ale wyłącznie w przypadku posiadania dwóch konsoli. Dla pojedynczego gracza stanowi to swoistą uciążliwość, a także kolejny kamyczek w ogródku ,,niedociągnięć” Electronic Arts.

 

 

Mechanika pojedynków, czyli jak to wygląda w praktyce

 

Powiedziane zostało niemal wszystko, ale najważniejsze powinny być dla nas wrażenia z rozgrywki. Mecz musi być przyjemny oraz odpowiednio zbalansowany. Jak FIFA 19 wypada na tym, kluczowym tle?

 

Na pewno widać poprawę względem poprzedniej edycji, przeznaczonej na Nintendo Switch. Apetyt rośnie jednak w miarę jedzenia, a poprzeczka przez konsole nowej generacji została zawieszona wysoko. Musimy pamiętać o tym, że Switch nie posiada takich możliwości, jak jego młodsi, udoskonaleni bracia (PlayStation 4 oraz Xbox One). Pewne uproszczenia musiały zatem zostać przyjęte.

 

W kwestii samej motoryki, można mieć pewne zastrzeżenia do przyjęcia piłki oraz kontroli zawodników. Rozgrywka momentami przybiera bardzo dynamiczny wygląd, co stanie się źródłem problemów rekreacyjnych graczy. Akcja została zintensyfikowana do maksimum, co nie przypadnie do gustu każdemu.

 

Mowa tutaj o wyćwiczonych schematach, rozegranych wiele razy akcjach oraz wysublimowanych wariantach taktycznych. Jeżeli myślimy strategicznie oraz planujemy każdy atak bardzo skrupulatnie, możemy nie nadążyć za rytmem spotkania. Mecze przybierają bardziej zręcznościowy tryb, nastawiony na ogólną zabawę. Swoiste ułatwienie, które może ciążyć entuzjastom futbolu.

 

Oprócz tempa, uwagę należy zwrócić na mało realistyczne zachowania zawodników, których obecnie nie kontrolujemy. Ustawienie obrony, wychodzenie na pozycję oraz inne aspekty przyziemne momentami kuleją. Czy zauważy to każdy? Raczej nie, ale miłośnicy poprzednich edycji znowu pokręcą z dezaprobatą głową. Ciężko dojść do perfekcji przy tak znacznym udziale czynników losowych.

 

Na sam koniec kwestia nowa, wzbudzająca poważne wątpliwości. Chodzi o system strzałów, które zostały dopracowane względem poprzednich części. Celność zależy nadal od umiejętności grającego, chociaż umiejętnie ją zmieniono. W efekcie dość często pojawiają się wyniki rodem z hokejowych tafli, które nie każdemu przypadną do gustu. Bardzo doświadczeni gracze dopracowali ten element niemal do perfekcji. Grono rekreacyjnych użytkowników Nintendo może na tym poważnie ucierpieć. Ile razy można wyciągać piłkę z siatki po strzale ze zdawałoby się sporego dystansu? Po kilkunastu godzinach w FIFIE 19, przekonacie się o tym na własnej skórze.

 

 

Podsumowanie

FIFA 19 jest pozycją, która nie może przejść bez echa w środowisku graczy. Na przełomie września i października, wzbudza uwagę większości użytkowników. Budzi kontrowersje oraz posiada stałe grono zwolenników. Naprzeciw nim stają malkontenci, skutecznie umniejszający starania firmy Electronic Arts.

 

Nintendo Switch w sferze ,,piłki kopanej” posiada duże pole do popisu, a także mało chlubne braki. FIFA 18 została bowiem zapamiętana jako słaba, niedopracowana oraz pozbawiona atutów pozycja. Jej następca miał zmienić wizerunek marki oraz sprostać rozbudzonym entuzjazmom. Nie udało się to w pełni, chociaż pewne pozytywy możemy zauważyć już teraz.

 

Rozgrywka czerpie garściami od bardziej rozbudowanych wersji (konsolowych, na komputery osobiste), ale starania EA nadal zdają się być niewystarczające. Brak wielu trybów gry oraz usprawnień, prowadzi do narzekania, któremu nie możemy się dziwić. FIFĘ 19 na Nintendo Switch powinniśmy porównywać raczej do pozycji starej generacji (PlayStation 3 oraz Xbox 360). W takim zestawieniu wypada zdecydowanie korzystniej. Pamiętajmy o tym, iż postęp w świecie urządzeń elektronicznych przybiera niemal zawrotne tempo.

 

Komu poleca się grę? Na pewno zwolennikom wirtualnych starć, których nie powinno brakować w najnowszej odsłonie. Tryby singlowe mogą być dodatkiem oraz szybkim przerywnikiem od rzeczywistości. Pełnię możliwości FIFA 19 pokazuje jednak w starciach z ,,żywymi przeciwnikami”. Rywalizacja od zawsze napędzała ludzkość, a sport potęgował emocje. Jeżeli połączymy te dwie składowe, zrozumiemy fenomen propozycji od Electronic Arts.

 

 

Fifa 19 Recenzja

 

 


Podsumowanie

Zalety

  • + setki godzin w wieloosobowych trybach rozgrywki (potencjalnie),
  • + możliwość wykorzystania polskiego komentarza albo wyłącznie napisów (wygoda użytkownika),
  • + duże możliwości edycyjne dla trybu szybkiego meczu, które podnoszą jego grywalność,
  • + w pełni licencjonowana Liga Mistrzów, na którą czekano z utęsknieniem.

Wady

  • - brak flagowego trybu, czyli serii ,,Droga do sławy”,
  • - pominięcie istotnych usprawnień (taktyka, Ultimate Team, system przyjęcia piłki),
  • - ograniczony opis umiejętności zawodników, co utrudnia stworzenie wymarzonej drużyny,
  • - problemy z kontrolą nad zawodnikami, zbyt wysoki dynamizm oraz momentami irracjonalne zachowania sztucznej inteligencji,
  • - irytujący system strzałów zza pola karnego, który przyczynia się do bardzo wysokich wyników w meczach online.

6.5

Wyświetleń: 4620

Redaktor

Donson

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *