Super Mario Galaxy Nintendo Switch
RecenzjeRecenzja
RecenzjeArtykuł

Mario! Księżniczka jest w innej… galaktyce?! – recenzja Super Mario Galaxy

W składzie trylogii Super Mario 3D All-Stars pojawił się tytuł…

7 października 2020

W składzie trylogii Super Mario 3D All-Stars pojawił się tytuł Super Mario Galaxy, wcześniej wydany w 2007 roku na konsolę Wii. Przyszedł czas dla posiadaczy Switcha, by mogli spróbować własnych sił w galaktycznych przygodach Mario. Czy gra przetrwała próbę czasu? Czy jest w ogóle warta zachodu? Przekonajmy się o tym razem.

 

 

 

A wszystko zaczęło się od…

 

…festiwalu. Mario został zaproszony przez księżniczkę Peach na uroczystość, by pokazać swoje odkrycie – stworzenie w kształcie gwiazdy o imieniu Luma. Do tego wydarzenia nie doszło, bo niespodziewanie w krainie pojawił się “lubiany” przez wszystkich Bowser. Peach wraz z całym zamkiem została porwana przy pomocy statku, a główny bohater wystrzelony przez jednego z podwładnych Bowsera w kosmos.

Protagonista trafia na niewielką planetę, na której gracz uczy się podstawowych mechanik.  Tam poznaje Rosalinę, obserwatorkę kosmosu opiekującą się Lumami. Naszym zadaniem jest odnalezienie skradzionych Gwiazd Mocy oraz Wielkich Gwiazd. Są one wymagane, aby Obserwatorium, w którym mieszka Rosalina, mogło w pełni działać i przemieszczać się po uniwersum. Z jego pomocą Mario dostanie się do miejsca, do którego księżniczka Peach została uprowadzona i spróbuje uratować ją z rąk antagonisty.

 

Podróże i te małe i te duże

 

Całość rozgrywki jest utrzymywana w perspektywie 3D, dzięki której nasza postać może dowolnie poruszać się na wszystkie strony, choć niektóre poziomy są spłaszczone do ruchu 2D. Można porównać tę platformówkę do gier takich jak Spyro czy Crash Bandicoot. Przemierzamy przeróżne galaktyki w poszukiwaniu Gwiazd Mocy odblokowujących kolejne lokacje, aby móc ostatecznie sięgnąć po Wielkie Gwiazdy, wymagane do przejścia całej gry.

 

 

Przedzierając się przez kolejne poziomy wykorzystujemy różnego rodzaju skoki, by dostać się do najwyższych, ale i tych najdalszych punktów. Możemy wykonywać obroty użyteczne do pozbycia się przeciwników, rozbijania obiektów oraz do aktywowania specjalnych elementów przenoszących nas (np. tak zwane „Sling Stars”) na inną planetę. W trakcie przeprawy przez galaktyki zbieramy charakterystyczne dla serii „Mario” monety oraz tak zwane gwiezdne bitsy. Za każde uzbierane 50 sztuk otrzymujemy dodatkowe życie. Nasz protagonista ma domyślnie 3 punkty zdrowia (mogą być podniesione do 6 po znalezieniu specjalnego grzybka), chroniące nas przed przypadkowymi obrażeniami. Po wykorzystaniu możemy je odnowić, zbierając kolejne monety.

Do mechaniki Super Mario Galaxy dochodzi specjalny kursor, pomagający w zbieraniu bitsów oraz pozwalający na interakcję z niektórymi gwiazdami. Jeśli gramy w trybie mobilnym, możemy korzystać z ekranu dotykowego i dotknięciem palca wskazać, gdzie znacznik powinien się pojawić. W przeciwnym wypadku, jeśli postawimy na grę stacjonarną, musimy zaopatrzyć się w kontroler obsługujący sterowanie ruchem (np. Joy-Cony).

 

 

Innym zastosowaniem kursora są strzały z bitsów, które mogą oszołomić wroga. Z uwagi na małą szybkość lotu pocisków ta taktyka jest bardzo sytuacyjna. Początkowo było bardzo trudno przyzwyczaić się do kontrolowania dwóch rzeczy na raz, ale wraz z upływem czasu weszło mi to w krew.

Czasami praca kamery zdecydowanie nie pomagała w dotarciu do celu lub rozglądaniu się po terenie. W zależności od miejsca, w którym znajduje się postać, można ją dowolnie, częściowo lub wcale, obracać. Powodowało to, że nie mogłem rozejrzeć się dokładnie po okolicy i wykonywane przeze mnie skoki były bardzo nieprecyzyjne. Narzucenie obrazu kamery może powodować trudności doprowadzające do utraty życia Mario. Dla fanów pierwszoosobowego widoku z kamery została dodana taka opcja, jednak według mnie jest bezużyteczna, ponieważ nie daje swobody ruchu.

 

 

Zwiedzając galaktyki

 

Przez dane galaktyki będziemy podróżować przez specjalnie ulokowane stacje znajdujące się w Obserwatorium. Główne poziomy mają zazwyczaj kilka Gwiazd Mocy do zdobycia i każda oferuje inną ścieżkę do osiągnięcia celu. Podczas naszych podróży możemy natknąć się na sekretne miejsca, spełniając warunki lub znajdując ukryte przejście. Oprócz tego możemy się spotkać ze spadającymi Gwiazdami. Jest to zazwyczaj kopia wcześniej ukończonego poziomu z małym dodatkiem. Przykładem takiego urozmaicenia jest np. limit czasowy. Możemy napotkać się na nie, przeglądając galaktyki, co w Obserwatorium jest świetnie wkomponowane i bardzo pasuje do klimatu Super Mario Galaxy.

Miejsca, do których się udamy, są unikatowe. Będziemy mogli nurkować pod wodą w poszukiwaniu gwiazd, ścigać się z czasem na wodnej trasie, przywdziać strój pszczoły pozwalający na krótki lot czy trafić na galaktykę pełną duchów. Atrakcji jest do wyboru do koloru.

 

 

Po prostu kosmos

Oprawa muzyczna bardzo wpada w ucho i w zależności od odwiedzanego biomu usłyszymy pasującą do klimatu melodię, choć niektóre dźwięki bywają rozpraszające. Dla mnie denerwujące było pikanie, sygnalizujące niski poziom zdrowia, jak również nakładanie się tonów dźwiękowych.

Jeśli chodzi o grywalność to omawiana część Mario działa świetnie w trybie przenośnym i stacjonarnym. Nie doświadczyłem żadnych spadków płynności, a wszystko utrzymywało się w 60 klatkach na sekundę. Muszę przyznać, że to zdecydowanie jeden z tytułów, z którym bardzo miło spędziłem czas. Szybkie przejścia pomiędzy ekranami ładowania powodowały, że nie musiałem długo czekać na kontynuowanie przygody. Choć tekstury w pewnych miejscach są zdecydowanie niższej jakości, to całokształt wygląda naprawdę świetnie. Nie byłem w stanie dostrzec żadnych poszarpanych krawędzi i jak na lekko odświeżoną produkcję z 2007 roku broni się świetnie, nawet na tle innych, nowszych gier.

 

 

Gra niestety nie jest bez malutkich skaz; postać czasami biega w kółko (zdarzało mi się to tylko na Pro Controllerze), bardzo rzadko możemy utknąć w teksturze, a niekiedy praca kamery doprowadza do irytacji. Dziwnym zabiegiem jest to, że gra nie zapisuje ilości uzbieranych żyć i tylko pamięta je w trakcie bieżącej sesji. Mimo tego w porównaniu do zawartości, jaką gra nam oferuje, można przymrużyć oko na te mankamenty. Galaktyki są unikatowe, grafika, choć prosta, to cieszy oko różnorodnością, wyśmienita grywalność w dowolnym trybie i przy akompaniamencie dobrej oprawy muzycznej sprawia, że w grze chce się zatopić na wiele godzin. Super Mario Galaxy zdecydowanie znajdzie się bardzo wysoko w moim personalnym rankingu.

 

Sprawdź recenzję Super Mario 64

Sprawdź recenzję Super Mario Sunshine

 

Podziękowania dla Conquest za dostarczenie gry do recenzji.

 


Podsumowanie

Zalety

  • + niesamowita i stała wydajność
  • + różnorodne poziomy
  • + ciekawy system sterowania
  • + oprawa audio-wizualna

Wady

  • - kamera bywa męcząca
  • - kontroler musi być wyposażony w żyroskop
  • - brak polskiej wersji językowej

8.5

Wyświetleń: 6138

Redaktor

Damian "Dadaista" Filipkiewicz

Z zamiłowaniem śledzę wszystkie informacje i pogrywam różne produkcje na Nintendo Switch oraz PC. Nie mam ulubionego gatunku gier, a przez te lata przewinęły się dziesiątki, z którymi świetnie się bawiłem. Zręcznościówki, strzelanki, karcianki, strategie, RPG'i nie są mi straszne. Na co dzień pracuję jako programista. Lubię kawę z mlekiem, moim spirit animal jest Slowpoke i należę do Ravenclaw.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *