Aż trudno uwierzyć, że od premiery “Pstryka” minęły już ponad 3 lata. W tym czasie światło dzienne ujrzała zastraszająca wręcz ilość przeróżnych zestawów startowych dla naszej ulubionej konsoli, większość z nich raczej mizernej jakości. Jak ma się do tego zestaw od (znanej chociażby z Battery Pack, którego można przymocować do tyłu urządzenia) firmy Venom?
Zacznijmy od tego, co właściwie wchodzi w skład zestawu. Po otwarciu pudełka ukazują się naszym oczom następujące elementy: pokrowiec na konsolę, protektor na ekran, ściereczka do wycierania ekranu oraz słuchawki. Sympatycznym (choć niewnoszącym zbyt wiele) dodatkiem są zawarte w zestawie naklejki z logo firmy.
Najważniejszym chyba elementem zestawu jest pokrowiec. Muszę przyznać, że robi on bardzo dobre wrażenie. Całość wykonana jest z bardzo lekkiego, ale twardego plastiku, który powinien nieźle sprawdzić się w ochronie Switchów użytkowników przed rysami i upadkami, jednocześnie nie zwiększając znacznie wagi konsoli. Bardzo estetyczny jest też matowy finisz kontenerka, potęgujący wrażenie luksusowego towaru.
Wnętrze pojemnika na konsolę jest dość sensownie zorganizowane. Gumki bardzo dobrze trzymają Switcha w miejscu, więc nie ma ryzyka, że będzie “latać” w pokrowcu, narażony na uszkodzenia i rysy. Siatka w górnej części etui idealnie sprawdza się jako miejsce na dołączone do zestawu słuchawki i ściereczkę. Szkoda tylko, że twórcy nie przewidzieli żadnego miejsca na kartridże – obecnie trzeba je trzymać poza etui, co nie jest idealnym rozwiązaniem.
Protektor na ekran jest stanowczo czymś, bez czego żaden nowy Switch nie powinien być użytkowany – ekran „Pstryczka” jest niestety bardzo podatny na wszelkie zarysowania. Dlatego cieszy to, że Venom zawarł go też w swoim zestawie. Co więcej, nie mamy tu do czynienia z tanią, plastikową folią – w zestawie jest porządne, hartowane szkło ochronne, które powinno chronić nawet przed większymi uszkodzeniami. Dzięki wysokiej jakości, po nałożeniu szkło w żaden sposób nie wpływa negatywnie na używanie ekranu dotykowego Switcha. Dołączona ściereczka i plastikowy element do usuwania pęcherzyków powietrza na pewno przydaje się też przy aplikowaniu produktu na ekran – nie ma nic gorszego, niż uwięzione pod szkiełkiem drobiny kurzu. Drobnym negatywnym zaskoczeniem jest brak instrukcji nakładania szkła na ekran – zwykle są dodawane do tego typu produktów i są niezwykle pomocne dla osób, które nigdy wcześniej tego nie robiły. Oczywiście różne filmy instruktażowe są dostępne w Internecie, ale nie zmienia to faktu, że taka instrukcja powinna się znaleźć w opakowaniu.
Muszę ze smutkiem przyznać, że słuchawki są najsłabszym elementem zestawu. O ile nie ma żadnych problemów z ergonomią (leżą w uszach naprawdę przyjemnie, a kabel ma wystarczającą długość), sama jakość dźwięku jest niestety dość słaba. Nie znaczy to, że nie działają – to byłaby nieprawda – ale przycinają całe spektrum basów i podbijają tylko wysokie tony, przez co dźwięk brzmi po prostu płasko. O ile nie będzie to problemem w grach, które nie stawiają na dobre soundtracki, w takiego np. Hollow Knight trochę żal byłoby mi grać na nich, bo muzyka po prostu nie brzmiałaby dobrze.
Pomimo kilku irytujących drobiazgów, muszę powiedzieć, że Starter Kit od Venom jest pozytywnym zaskoczeniem. Szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę niewygórowaną cenę (89-99 zł w zależności od sklepu), jest to zestaw, który z czystym sumieniem mogę polecić komuś, kto dopiero zaczyna przygodę ze Switchem.
Kup zestaw Venom Starter Kit
Podziękowania dla firmy IBCG oraz Venom za dostarczenie sprzętu do recenzji.
Redaktor
Zimny
Fan gier indie, strategii, RPG, Nintendo i wszystkiego co ma związek z retro gamingiem. Swego czasu współtworzyłem jedną z największych polskich stron o jRPG. Z wykształcenia jestem anglistą, a w “prawdziwym życiu” pracuję nad materiałami do nauki języka angielskiego.