W świecie, gdzie postęp technologiczny przekracza ludzkie marzenia, Nintendo decyduje się zaskoczyć społeczność graczy. Zapowiedziano oficjalną stację do ładowania Joy-Conów dla Switcha, która trafi na rynek 17 października 2024 roku.
Joy-Con Charging Stand (two-way), a device dedicated to charging Joy-Con controllers, as well as Nintendo Entertainment System controllers for #NintendoSwitch, is releasing 10/17! pic.twitter.com/YMErjxeIaI
— Nintendo of America (@NintendoAmerica) July 18, 2024
Długo oczekiwana, przez nikogo nieprzewidziana, a przez wielu zapomniana — stacja do ładowania Joy-Conów. Nintendo obiecuje, że za cenę 20-25 euro gracze otrzymają urządzenie umożliwiające ładowanie swoich kontrolerów bez konieczności łączenia ich z konsolą. Akcesorium to pozwoli na ładowanie Joy-Conów stojąco lub, po usunięciu podstawki, w ułożeniu poziomym. Oprócz tego zaoferuje możliwość ładowania bezprzewodowych kontrolerów Famicom, ekskluzywnych dla Japonii.
W opisie produktu znajdujemy zapewnienia o wygodzie dla posiadaczy wielu Joy-Conów, którzy chcieliby naładować kilka kontrolerów jednocześnie, przygotowując się do wieloosobowych rozgrywek w takie tytuły jak „Mario Party” czy „Nintendo Switch Sports”, a także dla tych, którzy preferują grę na podróżach.
Chociaż pomysł brzmi zachęcająco, trudno oprzeć się wrażeniu, że jest to krok, który Nintendo powinno było zrobić już kilka lat temu. W erze, gdy gracze oczekują innowacji i rozwiązań wyprzedzających czas, stacja do ładowania Joy-Conów wydaje się odpowiedzią na potrzeby minionej dekady.
Czy ten ruch japońskiego giganta zostanie przyjęty z entuzjazmem? Czy po tylu latach oczekiwania rynek jest jeszcze spragniony takiego rozwiązania? Jedno jest pewne – Nintendo znów zaskakuje, choć tym razem być może nieco inaczej, niż wielu by tego oczekiwało.