SprzętRecenzja
SprzętArtykuł

Siedzi Sonic na wieży i uszom nie wierzy – recenzja słuchawek REALMz Sonic Go Fast

Sonic jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci w świecie gier….

8 stycznia 2024

Sonic jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci w świecie gier. Tym razem swoją prędkością wpadł prosto do słuchawek stworzonych przez firmę PDP. Zobaczmy czy słuchawki spełniają walory kolekcjonerskie i są warte uwagi. Według mnie odbiór dźwięków jest równie ważny, jak i wizualny, więc przekonajmy się, jak to wygląda w przypadku słuchawek z najszybszym jeżem na świecie.

 

 

Niebieski jeż twarzą urządzenia

 

Widać jak na dłoni, że popularna postać od firmy SEGI jest zdecydowanie wyeksponowana. Miniaturowy Sonic jest umiejscowiony w prawej słuchawce, gotowy do pokonywania tras z soniczną prędkością. Zawartość pudełka jest bardzo skromna, ponieważ nie znajdziemy tam nic oprócz nausznych słuchawek oraz krótkiej ulotki informacyjnej z QR kodem, który doprowadzi nas do instrukcji obsługi.

 

Kabel AUX wychodzący ze słuchawek jest wbudowany tak samo jak mikrofon, który jest z pałąkiem. Niestety w tym przypadku nic nie możemy rozłączyć. Przewód, z którego podłączamy słuchawki, jest według mnie nieco za krótki (około 1,2 m), co zdecydowanie może ograniczyć pole manewru. Muszę docenić jednak kolorystykę oraz wykonanie w stylu kolekcjonerskim. Dominujące kolory niebieskiego, czerwonego oraz białego idealnie odwzorowują główne barwy naszego małego, choć szybkiego bohatera.

 

 

REALMz Sonic Go Fast w akcji

 

Jak wcześniej wspomniałem, krótki kabel nie jest tutaj zbytnio przyjacielem i delikatnie ogranicza to możliwości jeśli chodzi o granie w trybie stacjonarnym. Jednakże jeśli mamy switcha na biurku, podłączonego do monitora, to nie powinno być problemu. Jest możliwość rozwiązania tego problemu, jednakże trzeba zaopatrzyć się w kontroler, który posiada wejście na słuchawki. W tym przypadku wcześniej recenzowany gamepad również od firmy PDP nadaje się do tego idealnie, a tutaj jest link do jej recenzji.

 

Nauszniki są wykonane z pianki obszytej oddychającą tkaniną. Przy dotyku sprawiają wrażenie, że materiał w środku jest zbity, przez to powoduje, że jest bardziej sztywny w porównaniu do innych słuchawek, jakie posiadam. Mimo to, całość jest solidnie wykonana.

 

 

Podłącz i słuchaj

 

Po wpięciu słuchawek do konsoli i nałożeniu ich na głowę, od razu zwróciłem uwagę na to, że urządzenie bardzo mocno przylega do głowy. Największy nacisk wywierają dolne partie nauszników, co ogranicza ucieczkę dźwięku na zewnątrz, ale może być także źródłem dyskomfortu. W moim przypadku wymagało to sporo eksperymentowania, aby znaleźć optymalną pozycję headsetu. Prawdopodobnie wynika to z mojego przyzwyczajenia do słuchawek, które leżą delikatnie na uszach.

 

Podczas testów jakościowych od razu dostrzegłem, że dźwięk z głośników o średnicy 40 mm charakteryzuje się wzmocnionym basem. Ogólna jakość jest naprawdę bardzo dobra, choć nie pracuję na co dzień w branży dźwiękowej, to muzyka wypływająca ze sprzętu jest bardzo przyjemna, a efekty audio są wyraziste. Głośność możemy regulować za pomocą pokrętła, które jest wbudowane w słuchawkach po lewej stronie, co zdecydowanie jest przydatną funkcjonalnością.

 

 

Test mikrofonu, raz dwa trzy.

 

Jeśli chodzi o gry na Nintendo Switch, to mikrofon odgrywa drugorzędną rolę. Nie ma tak wielu produkcji obsługujących czat głosowy bezpośrednio przez grę, więc pokusiłem się o sprawdzenie jakości na komputerze. Wynik był zaskakująco… dobry! Komunikaty głosowe są niezwykle dokładne, chociaż można wychwycić delikatne szumy. A oto próbka mojego głosu z użyciem mikrofonu z urządzenia REALMz Sonic Go Fast.

 

 

 

Mikrofon możemy wyłączyć, po prostu przekręcając pałąk do góry, jeśli z niego nie będziemy korzystać. Szkoda, że aktualnie Nintendo Switch nie ma szerokiej możliwości wykorzystania czatu głosowego bezpośrednio w konsoli, ale może doczekamy się tego w następnej wersji Switcha.

 

 

Oficjalny sprzęt Nintendo, nieoficjalnie działa wszędzie

 

Generalnie wykorzystanie słuchawek jest dedykowane dla Nintendo, ale jeśli zastanawiacie się, czy możecie wykorzystać je do innych urządzeń, to moja odpowiedź brzmi — TAK. Bez większych problemów działa z komputerem i laptopem, choć krótki kabel zdecydowanie ogranicza możliwości, jeśli nasz PC znajduje się na podłodze. Również bez problemu działa na kontrolerach PlayStation 5, co daje słuchawkom dodatkową elastyczność, a to jest zdecydowanie na plus!

 

 

Solidny kolekcjonerski sprzęt w dobrej cenie

 

Ogólnie słuchawki od PDP REALMz Sonic Go Fast sprawują się niemal wyśmienicie. Jedyne problemy, jakie znalazłem podczas korzystania z urządzenia to krótki kabel, o którym wspominałem wcześniej oraz siła docisku headsetu. Po dłuższej sesji z założonymi słuchawkami zacząłem odczuwać dyskomfort w okolicach uszu, co powodowało, że musiałem zrobić sobie solidną przerwę. Osoby z mniejszymi uszami będą mogły posiedzieć o wiele dłużej ze sprzętem na głowie.

 

W aktualnej cenie, która krąży w Internecie – 189,99 zł jest to naprawdę godny polecenia produkt. Dźwięk wydobywający się z głośników jest naprawdę solidny, a edycja kolekcjonerska dodaje zdecydowanej oryginalności. Świetnie nada się jako prezent dla fanów niebieskiego jeża oraz posiadaczy konsoli Nintendo Switch, którzy potrzebują dobrej jakości sprzętu.

 

Podziękowania dla „Przystani Gracza” za doręczenie sprzętu do recenzji


Podsumowanie

Zalety

  • + Bardzo dobry dźwięk
  • + Idealnie odwzorywuje motyw Sonica
  • + Przyzwoita jakość mikrofonu
  • + Manualna regulacja głośności przy słuchawce
  • + Solidnie trzyma się na głowie
  • + Stosunkowo lekkie

Wady

  • - Krótki (1.2 m) kabel AUX, którego nie można odpiąć lub wymienić
  • - Mocny docisk słuchawek może sprawić dyskomfort po dłuższym korzystaniu z urządzenia
  • - Skokowa regulacja nauszników, przez co brak możliwości idealnego wypozycjonowania headsetu
Wyświetleń: 805

Redaktor

Damian "Dadaista" Filipkiewicz

Z zamiłowaniem śledzę wszystkie informacje i pogrywam różne produkcje na Nintendo Switch oraz PC. Nie mam ulubionego gatunku gier, a przez te lata przewinęły się dziesiątki, z którymi świetnie się bawiłem. Zręcznościówki, strzelanki, karcianki, strategie, RPG'i nie są mi straszne. Na co dzień pracuję jako programista. Lubię kawę z mlekiem, moim spirit animal jest Slowpoke i należę do Ravenclaw.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *