Posiadasz standardową wersję Switcha, ale lubisz pograć w trybie przenośnym? Długie sesje z, powiedzmy sobie szczerze, średnio wygodnymi Joy-Conami w dłoniach stają się utrapieniem? Jest na to pewien patent. Split Pad Pro firmy HORI, który pojawił się na rynku w 2019 roku, na nowo zachęcił mnie do gry w handheldzie. Przekonaj się, dlaczego!
Zawartość zestawu
W ładnym pudełku ze sprzętem od HORI znajdziemy jedynie dwa kontrolery oraz instrukcję ich obsługi.
Sfera wizualna
Split Pad Pro od HORI funkcjonuje już na rynku od dwóch lat, zatem obecnie można znaleźć ten produkt w różnych wariantach kolorystycznych. Do mnie trafiła wersja z motywem Pokémonowym, co bardzo przypadło mi do gustu. Całość utrzymana jest w czarnym, stonowanym kolorze, a złote oznaczenia przycisków, Pokéballe, Pikachu oraz pioruny dodają jej charakteru i stylu. Kontrolery prezentują się naprawdę nieźle, choć gdy podłączymy je na stałe do stacji dokującej, trzeba się przyzwyczaić do nowych wymiarów Switcha. Dla mnie nie był to problem, ale faktem jest, że konsola zajmuje wówczas więcej miejsca.
Ergonomia
Zdecydowanie największą zaletą i prawdopodobnie głównym powodem, dla którego warto zakupić Split Pady Pro od HORI, jest wygoda ich użytkowania. Koniec z odrętwiałymi od maleńkich Joy-Conów palcami. To pad z prawdziwego zdarzenia. HORI zadbało o odzwierciedlenie faktycznych rozmiarów poszczególnych przycisków (chociażby triggerów) i gałek analogowych, dodanie wygodnego krzyżaka oraz ramion do każdego z kontrolerów. Kontrolery są również bardzo lekkie. Produkt HORI przypomina standardowego pada do Switcha, tylko rozdzielonego na dwie części.
Z wielką przyjemnością powróciłem do przenośnego grania na Switchu. Z użyciem Joy-Conów było to dla mnie zdecydowanie zbyt niewygodne, a jako że obecnie nikt nie ma szczególnych okazji do podróży, na podwórku Nintendo bawiłem się głównie stacjonarnie. Pad od HORI umożliwia wygodną i precyzyjną grę w ulubione produkcje, co już samo w sobie jest ogromnym atutem. Niesie to jednak ze sobą zarówno pewne wady, jak i kolejne zalety.
Funkcjonalność
Zacznę od zalet, bo są bardziej znaczące. Split Pady Pro posiadają dodatkowe funkcje: ASSIGN oraz TURBO. Przy pomocy ASSIGN możemy przypisać działanie któregoś z przycisków do dodatkowych guzików, znajdujących się na tylnej części ramion każdego z kontrolerów. To całkiem wygodna opcja, która sprawdzi się chociażby w strzelankach. Zastosowanie TURBO spowoduje z kolei, że naciśnięcie wyznaczonego przycisku konsola będzie traktować tak, jakbyśmy wciskali go bez przerwy. Takie rozwiązanie przydaje się przy przewijaniu długich dialogów (tak, Tom Nook, o tobie mowa), choć możliwości jego wykorzystania jest oczywiście więcej. Te dodatki znacznie ułatwiają życie graczy, choć ma to swoją cenę.
HORI Split Pad Pro nie oferują obsługi żyroskopu, zatem w Overwatchu nie postrzelacie za pomocą sterowania ruchowego (o ile ktoś w ogóle chciałby tak grać). Zabrakło również HD Rumble, więc jeśli jesteście miłośnikami haptycznych doznań, to warto mieć to na uwadze – mnie nie zrobiło to żadnej różnicy. Największa zaleta Split Padów jest jednocześnie ich największą wadą: możemy dzięki nim bardzo wygodnie grać w trybie przenośnym, ale… tylko przenośnym. Nie da się odłączyć ich podczas imprezy i używać niczym pojedynczych Joy-Conów. Ponadto kontrolery zasilane są bezpośrednio z konsoli, przez co długość ich działania łączy się z poziomem naładowania Switcha. Większy rozmiar padów oznacza też potencjalne problemy z transportowaniem konsoli, bo do typowego etui w tej formie jej nie wciśniemy. Myślę, że powyższe problemy nie są na tyle kłopotliwe, aby przyćmić liczne zalety, ale ostatecznie każdy oczekuje od konsoli Nintendo czegoś innego.
Jakość wykonania
Pod względem jakości wykonania nie mam do produktu HORI żadnych zarzutów. Kontrolery stworzone zostały z trwałego plastiku, choć oczywiście nie polecam testować ich wytrzymałości rzutem o ścianę. Przyciski mają nieco wyższy profil niż standardowe Joy-Cony lub inne pady zewnętrznych producentów, przez co mogą być nieco głośniejsze. Mnie to nie przeszkadzało, a wręcz naciskanie guzików sprawiało dziwną satysfakcję. Największym atutem tego rodzaju akcesoriów do Switcha jest fakt, że gałki analogowe nie dryfują. A przynajmniej trzeba się bardzo postarać, aby do tego stanu doprowadzić, w przeciwieństwie do porcelanowych Joy-Conów. Split Pad Pro należą zatem do kategorii produktów wartych swej ceny.
Cena
…a skoro o pieniądzach mowa, to spieszę z przedstawieniem sytuacji HORI Split Pad Pro. Standardową wersję można obecnie znaleźć w cenie około 180 zł, co wydaje się być rozsądną sumą, biorąc pod uwagę wszystkie za i przeciw. Wariant z motywem Pokémonowym jest nieco droższy, bo zamówimy go z Internetu za około 220 zł. To już oczywiście kwestia subiektywna (i zależna od sprzedawcy), jednak 40 zł różnicy w zamian za inny wzorek na padzie wydaje mi się być już trochę przesadzone.
Werdykt
HORI Split Pad Pro pojawił się na Switchowym rynku w 2019 roku i od tamtej pory dzielnie utrzymuje miejsce na podium. Produkt ten, zatwierdzony przez samo Nintendo, to wysoka jakość wykonania, niezwykła wygoda zabawy w trybie przenośnym i dodatkowa funkcjonalność, lecz niestety w zamian za kilka brakujących gadżetów znanych z Joy-Conów. Jeśli lubisz grę w handheldzie i poświęcasz na nią dużo czasu, to zakup Split Padów Pro oceniam jako dobry pomysł. W przeciwnym wypadku – raczej nie znajdziesz dla niego pożytku.
Hori Split Pad Pro niebieski
Hori Split Pad Pro czerwony
Hori Split Pad Pro czarny
Hori Split Pad Pro Pikachu Black&Gold
Hori Split Pad Pro Pikachu&Eevee
Hori Split Pad Pro Pac Man
Podziękowania dla Przystani Gracza za dostarczenie sprzętu do recenzji.
Redaktor
Kosma Staszewski
Tak, to imię, a nie pseudonim, choć w świecie gier przedstawiam się jako Szuszuro. „Złapałem je wszystkie” niezliczoną ilość razy, a z produktami Nintendo utrzymuję niezdrową relację od wielu lat. Na co dzień studiuję i parzę kawę, aby mieć hajs na gry.