PowerA jest docenianą przez graczy firmą produkującą akcesoria do gier. Ich pady są dobrą i tanią alternatywą dla równie dobrego, chociaż drogiego Switch Pro Controllera. Charakteryzują się lekkością i solidnością wykonania. Okazuje się jednak, że nie na każdym polu można odnosić sukcesy. Słuchawki PowerA Fusion Crimson Fade należą do raczej niższej półki cenowej, ale czy jakość ich wykonania jest przynajmniej zadowalająca?
Specyfikacja słuchawek
Na początek warto przyjrzeć się, co o specyfikacji pisze sam producent:
- wysokiej jakości dźwięk stereo do gier, muzyki i rozrywki,
- lekka, trwała konstrukcja i materiały,
- nauszniki z pianki memory zapewniają większy komfort i solidną izolację akustyczną,
- intuicyjne sterowanie głośnością i wyciszaniem na lewej słuchawce,
- precyzyjnie dostrojone przetworniki 50 mm zapewniają bogate basy i czysty, dokładny dźwięk,
- odłączany mikrofon na wysięgniku z elastyczną metalową szyjką,
- pałąk z wyściółką z pianki memory dla większego komfortu,
- kompatybilne z dowolnym źródłem audio 3,5 mm – Xbox, PS4, Switch, PC, Mac, Mobile,
- zawiera 100 cm kabel audio 3,5 mm.
Solidne słuchawki dla graczy
Słuchawki PowerA Fusion Crimson Fade wykonane są dosyć solidnie jak na tę półkę cenową. Z jednej strony rzuca się w oczy ich prosty projekt, który praktycznie nie wyróżnia ich spośród wielu innych modeli. Z drugiej strony czerwono–czarna kolorystyka może kojarzyć się z akcesoriami dla graczy. Nie ma fajerwerków, ale za to jest solidne i estetyczne wykonanie.
Czarny pałąk w środku wykonany jest z metalu, natomiast na zewnątrz jest plastik, częściowo pokryty skóropodobnym materiałem. Na szczycie jest widoczny pod światłem napis „FUSION”. Ta część jest miękka w dotyku i od spodu wypełniona miękką gąbką. Na materiale lubią zostawać ślady palców. Problem nie dotyczy natomiast plastikowych części.
Plastik, skóra i aluminium
Czerwone części nauszników wykonane zostały z lekkiego aluminium, na którym, podobnie jak na plastiku, nie widać śladów palców. Dzięki temu estetyka sprzętu zostaje zachowana na dłużej. Nausznice to znowu materiał ze skóry ekologicznej, która jest bardzo miękka w dotyku. Słuchawki są wygodne w użytkowaniu i nawet po dłuższym czasie nie czułem dyskomfortu związanego z uciskiem. Z boku po lewej stronie znajduje się pokrętło do regulacji głośności. To nie chodzi jednak zbyt gładko i przy użytkowaniu słychać dźwięk ocierania o siebie aluminium.
W kwestii ogólnej oceny wyglądu jest moim zdaniem średnio. Oczywiście gusta mogą być różne, jednak z powodu czerwonego aluminium słuchawki tracą nieco na swojej elegancji. Z drugiej strony jest to przecież sprzęt gamingowy i właśnie na taki powinien wyglądać.
Lekkie i poręczne
Plusem jest również waga urządzenia, która zdaniem producenta wynosi 300 gramów. Jest to duża zaleta, zwłaszcza w przypadku Switcha, gdyż ewentualne przenoszenie sprzętu będzie wygodniejsze. Kabel dołączony do zestawu jest dosyć krótki, bo liczy jedynie 1 m. Jednak w przypadku podłączenia do konsoli lub pada jest to raczej zaleta, gdyż jego nadmiar nigdzie nam się nie plącze. W razie gdybyśmy potrzebowali dłuższego połączenia, również nie ma z tym problemu, ponieważ jest on odłączany z obydwu stron i po prostu można sobie zakupić dłuższy.
Przeciętny dźwięk
Wygląd nie jest jednak najważniejszą kwestią w przypadku słuchawek. Jest nią natomiast to, do czego one zostały stworzone, a więc jakość dźwięku. Sprawdźmy więc najpierw, co na temat dźwięku napisał sam producent:
Skoncentruj się na grze! Magnesy neodymowe o średnicy 50 mm zapewniają głębsze basy i wyraźne tony wysokie, a izolujące od hałasu zewnętrznego nauszniki pozwalają w pełni skupić się na rozgrywce.
Nie jest to do końca prawda. Zarówno basy, jak i tony wysokie są na przeciętnym poziomie. Jest wiele słuchawek w podobnej półce cenowej, które zapewniają lepszy dźwięk. Przykładem mogą być chociażby recenzowane już na łamach NintendoSwitch.pl SPC Gear VIRO, które w podstawowej wersji kosztują jedynie 50 zł więcej, a jakość jest nieporównywalnie lepsza. W przypadku PowerA Fusion Crimson Fade wydaje się on być bardzo płaski. Mimo to różnica jest zauważalna. Co więcej, nauszniki wcale nie izolują od hałasu zewnętrznego. Dla niektórych ważny może być także fakt, że przy zwiększonej głośności osoby postronne mogą słyszeć dochodzące ze słuchawek dźwięki.
Odłączany mikrofon
Ostatnią, ale równie ważną kwestią jest mikrofon. W końcu, grając przez sieć, bardzo prawdopodobne, że chcielibyśmy porozumieć się ze swoimi towarzyszami w boju. Jednocześnie nie chcielibyśmy zrobić na nich złego wrażenie z powodu dochodzących od nas nieprzyjemnych dźwięków i trzasków.
Mikrofon umiarkowanie wygłusza dźwięki z otoczenia. Pod tym względem nie jest idealnie, jednakże, jak na podstawowe i tanie słuchawki, nie jest źle. Zauważalna jest natomiast płaskość dźwięku. Sprzęt nada się więc do gry sieciowej, ale melomani mogą mieć już z tym pewny problem.
Dla kogo?
Słuchawki PowerA Fusion Crimson Fade są sprzętem, który skierowany jest raczej wyłącznie dla graczy, którzy nie lubią wydawać dużych sum pieniędzy na akcesoria. Nie jestem jednak pewny, czy w tym przedziale cenowym nie warto poszukać jakiejś lepszej alternatywy. Jeśli chcesz słuchać na nich muzyki, to z pewnością nie są one dla ciebie. Jako podstawowe słuchawki gamingowe prawdopodobnie się sprawdzą.
Cena w oficjalnym sklepie: 149 zł
Podziękowania dla Przystani Gracza za dostarczenie sprzętu do recenzji.
Redaktor
Paweł Sępioł
Wyznawca Eris z utęsknieniem czekający na powrót Wielkich Przedwiecznych. Na nowo odkrył miłość do Nintendo, chociaż od wielu lat romansuje jeszcze z PlayStation. Fan planszówek, horroru w każdej formie oraz zombie.