Hero RecenzjeRecenzja
Hero RecenzjeArtykuł

Warto zejść do podziemi raz jeszcze – recenzja Metro 2033 Redux

Niemalże 15 lat minęło od premiery powieści Metro 2033 autorstwa…

25 lutego 2020

Niemalże 15 lat minęło od premiery powieści Metro 2033 autorstwa Dmitrija Głuchowskiego. Pomimo upływu czasu, historia opowiedziana przez pisarza zdaje się być coraz popularniejsza i rozpoznawalna. Dowodem na to jest chociażby decyzja o przeniesieniu sześcioletniej już produkcji Metro 2033 Redux na konsolę Nintendo Switch. Tytuł ten sprzedawany jest oczywiście w pakiecie z Metro: Last Light Redux.

 

 

Podobnie jak w przypadku mojej recenzji Obcy: Izolacja, tutaj także chciałbym skupić się niemalże wyłącznie na aspektach bezpośrednio związanych z jakością portu i komfortem zabawy na hybrydowej konsoli. Jest o czym mówić, bo producent zdecydował się nie iść na łatwiznę i zafundował fanom postapokalipsy produkt wysokiej jakości. Przygotujcie więc broń, bo w rosyjskim metrze jest naprawdę niebezpiecznie. Ruszamy, nie ważcie się odchodzić od grupy.

 

Przeżyjmy to raz jeszcze

 

Akcja gry ma miejsce w świecie zniszczonym przez katastrofę nuklearną. Ocalali skrywają się w przygotowanych schronach i właśnie… rosyjskim metrze. W produkcji wcielamy się w Artema, młodego mężczyznę, który stawia sobie za cel ocalenie resztek normalności w świecie, gdzie przyszło mu żyć.

Ulepszona wersja Metro 2033 została wydana przez Deep Silver w 2014 roku na PC, PlayStation 4 oraz Xbox One. Opinie graczy na temat odświeżonego wydania są mieszane, co spowodowane jest w głównej mierze średniej jakości optymalizacją. Z obawą więc usiadłem przed telewizorem i uruchomiłem grę. Wygląda jednak na to, że deweloperzy odrobili pracę domową i poprawili to, co sześć lat temu niezbyt się udało.

 

 

Po około godzinie gry postanowiłem porównać, jak graficznie prezentuje się port względem pozostałych edycji. Trzeba to powiedzieć od razu – produkcja bardziej przypomina wersję na Xbox One oraz PlayStation 4, niż tę wydaną na poprzednią generację. Pod niektórymi aspektami wypada nawet lepiej, ale nie dziwi też fakt, że twórcy musieli pójść na kilka kompromisów. Zacznijmy jednak od podstaw.

 

Optymalizacja? Deweloperzy, uczcie się od 4A Games

 

Za port odpowiada bezpośrednio 4A Games, czyli oryginalni deweloperzy. Nie mamy więc do czynienia z pracą zleconą firmie trzeciej, co oczywiście zasługuje na wyróżnienie. Rozdzielczość Metro 2033 Redux w trybie zadokowanym oscyluje wokół 1080p, lecz jest to niezwykle umowna wartość. Świat gry jest wykreowany niezwykle dynamicznie jeśli chodzi o jakość tekstur. Wszystko po to, by produkcja mogła działać jak najlepiej (o tym jednak za chwilę).

Po odłączeniu konsoli od telewizora, rozdzielczość Metro 2033 Redux jest oczywiście redukowana do 720p. Momentami dostrzegalne są jej spadki, lecz jest to o wiele rzadszy widok niż w przypadku trybu stacjonarnego. Osobiście nie zwracałem na to uwagi, gdyż mroczny klimat świata gry skutecznie zasłania niektóre niedociągnięcia w tej kwestii.

 

 

Największym plusem portu jest stabilny klatkarz. Nie będzie kłamstwem, jeśli powiem, że ani razu nie doświadczyłem zauważalnej utraty płynności. Gra nieprzerwanie działa w 30 FPS, co kilka razy naprawdę mnie zaskoczyło. Podczas mojej kilkugodzinnej przygody w Metro 2033 Redux byłem świadkiem scen pełnych efektów specjalnych, które mogły „zaszkodzić” mobilnej konsoli. Twórcy poradzili sobie na tym polu jednak wręcz perfekcyjnie. Chapeau bas.

 

Artem, dlaczego nic nie mówisz?

 

Wspomniałem wyżej, że jakość niektórych tekstur i efektów nie prezentuje się tak dobrze, jak na PlayStation 4 i Xbox One. Te uszczuplenia są w pełni zrozumiałe, lecz i je trudno tak naprawdę dostrzec w toku akcji. Nadrabia to system oświetlenia, który wygląda obłędnie. Nie spodziewałem się, że na Nintendo Switch można osiągnąć takie rezultaty. Tego samego nie można jednak powiedzieć w kwestii cieni, których jakość została widocznie obniżona.

Optymalizacja nie dotknęła jednak tak drastycznie ekranów ładowania. Ich długość jest zależna od rozmiaru mapy misji, lecz w większości przypadków oczekiwanie wybijało mnie z klimatu i nieco irytowało. Wydaje mi się jednak, że jest to bolączka Switcha, której już nie sposób zaradzić. Podobne odczucia miałem w przypadku ogrywania Obcy: Izolacja.

 

 

Na uwagę zasługuje także obecność polskiej kinowej wersji językowej – nie jest to oczywiste w przypadku Nintendo Switch, więc warto o tym wspomnieć. Wystarczy dodać do tego rosyjski dubbing i mamy do czynienia z niezwykle klimatycznym światem. Trudno mi było jednak w pełni zaangażować się w narrację, gdy główny bohater – Artem – nie wypowiada ani słowa (oprócz wstawek w trakcie ekranów ładowania). Nie jestem w stanie zrozumieć tego elementu i irytował mnie on do samego końca.

 

System sterowania może doprowadzić do szału

 

Podobnie denerwowałem się, gdy chciałem ogarnąć system sterowania. Ten na Nintendo Switch jest kompletnie nieprzemyślany. Po 6 godzinach gry nadal nie przyzwyczaiłem się do menu broni wywoływanego poprzez przyciśnięcie „X”. Strzał z broni bez celownika można oddać ponadto zarówno poprzez wciśnięcie ZR, jak i ZS. Podarowałem sobie liczenie zmarnowanych nabojów. Ten aspekt można było przygotować znacznie lepiej.

To chyba tyle minusów związanych z portem na Nintendo Switch. Sama gra posiada nieco niedopracowaną sztuczną inteligencję przeciwników, ale ten problem występuje także w innych wersjach gry. Na przykład: niekiedy wrogowie zatrzymywali się w miejscu, gdy powinni iść dalej – przez to kilkukrotnie musiałem wczytywać mapę od nowa.

 

 

Mimo że sama produkcja jest niezwykle klimatyczna i wciągająca, to część poziomów potrafi niezwykle znudzić oraz zirytować swoim słabym projektem. Pod tym względem chyba najbardziej zapamiętałem Outpost – podczas przeglądania informacji o grze zrozumiałem, że moja opinia nie jest odosobniona. Ta kwestia może przesądzić o pokochaniu bądź znienawidzeniu Metro 2033: Redux.

Na uznanie zasługuje sam system strzelania, który na Nintendo Switch także wypada bardzo dobrze. Nie miałem problemu z celowaniem ani obsługą broni za pomocą gałek analogowych, co często ma miejsce w przypadku konsolowych wersji FPS-ów. Przeładowywanie broni mogłoby być jednak nieco krótsze, gdyż zdarzało mi się przez ten element nie raz zginąć.

Podobnie wygląda to w przypadku maski gazowej. Mimo że tylko w trakcie dwóch misji musiałem grać na czas, żeby jakoś przeżyć, to były to niezwykle stresujące momenty. Z drugiej jednak strony – życie w postapokaliptycznej Rosji raczej zawsze jest stresujące…

 

 

Ogólnie rzecz biorąc… bawiłem się naprawdę nieźle! Port na konsolę Nintendo Switch wypada świetnie – widać, że twórcy włożyli sporo pracy, by dopracować produkcję pod hybrydowy sprzęt. Pomimo ograniczeń i uszczupleń związanych z możliwościami „Pstryczka”, Metro 2033: Redux można uznać za jedną z najlepiej wyglądających gier dostępnych na ten sprzęt. Boli jednak cena – za pakiet Metro Redux należy zapłacić 199 złotych. Taki koszt może być nie do zaakceptowania przez wiele osób – zwłaszcza, gdy wersję na PC oraz konsole nowej generacji można wyłapać nawet za około 20 złotych. W zeszłym roku rozdawano nawet odświeżone edycje tytułów za darmo.

Cena w eShopie: 199.00 zł

Podziękowania dla Koch Media Polska za dostarczenie gry do recenzji.

 

 

 


Podsumowanie

Zalety

  • + polska wersja językowa
  • + system oświetlenia jest obłędny…
  • + …i sprawia, że obniżenie jakości tekstur jest wręcz niezauważalne
  • + klimat rosyjskiego metra czuć nawet na małym ekranie
  • + optymalizacja na najwyższym poziomie

Wady

  • - fatalne sterowanie
  • - długie ekrany ładowania
  • - niektóre poziomy skrajnie irytujące i nieprzemyślane
  • - AI przeciwników szwankuje
  • - brak głosu głównego bohatera
  • - cena zdecydowanie za wysoka

8

Wyświetleń: 8491

Redaktor

Piotr Malinowski

Pierwszoligowy fan gier studia Piranha Bytes, powieści Stephena Kinga oraz serialu Stranger Things. W medialnym świecie udziela się od 2015 roku i nie zamierza porzucić tej ścieżki. Jego największą pasją są podróże, szeroko pojęta psychologia oraz popkultura.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *