Switchowe gry poniżej 100 złotych – Wyg(r)adani #2
W drugiej edycji naszego cyklu artykułów – Wyg(r)adani postanowiliśmy wziąć…
W drugiej edycji naszego cyklu artykułów – Wyg(r)adani postanowiliśmy wziąć na tapetę gry, które naszym zdaniem, są najlepszymi produkcjami dostępnymi do zakupu w eShop poniżej 100 złotych.
Ruqer
Pierwszą grą, która mieści się w przedziale 100zł, jest Stardew Valley – tytuł pierwotnie tworzony przez tylko jedną osobę. Gra opowiada losy typowego korpo-szczura, który nieoczekiwanie w prezencie dostaje farmę od dziadka. Niewiele myśląc, wyrusza do swojej nowej posiadłości i zaczyna wieść życie farmera. Stardew Valley pod względem zawartości potrafi powalić nie jedną grę AAA. Możemy tu robić niemal wszystko, czego oczekujemy od tego typu produkcji: hodować rośliny, tworzyć przedmioty, zbierać soki z drzew, wydobywać surowce w pobliskich jaskiniach, hodować zwierzęta i wiele więcej! Tytuł oferuje również system pór roku, które oczywiście zauważalnie wpływają na życie rolników. Stardew Valley to niezwykle relaksacyjna gra, będąca miłą odskocznią od wszystkich dynamicznych i krwawych gier.
Kolejną grą jest Yoku’s Island Express, fenomenalne połączenie klasycznego pinballa z metridvanią. Autorzy genialnie połączyli te dwa gatunki, dzięki czemu nigdy nie czujemy, że coś zostało dodane na siłę. Żuczek Yoku potrafi tylko toczyć swoją kulkę w prawo lub lewo, dlatego w niedostępne miejsca pomogą nam wejść kolorowe flippery, które z impetem wybiją robaczka w górę. Jest to naprawdę bardzo dobra gra, która zachwyca ręcznie malowaną grafiką, przyjemną muzyką i przede wszystkim – genialnym, a zarazem prostym pomysłem. Najlepszą rekomendacją może okazać się fakt, że grę przeszła moja luba, która raczej nie lubi tego typu rozrywek. Nigdy nie trzymała pada w dłoni, a Yoku wciągnął ją tak bardzo, że nie oddawała mi Switcha.
Trzecią grą na mojej liście jest niedawno wydane Unruly Heroes. Wyobraźcie sobie miks Guacamelee, Raymana Legends oraz mechaniki przejmowania przeciwników rodem z Mario Odyssey, a wszystko to wymieszane w chińskim sosie stworzonym na bazie mitu o małpim królu. W grze wcielamy się w cztery postacie, które w dowolnej chwili możemy zmienić. Każda z nich ma swoją cechę, która pomoże w przechodzeniu danej planszy. Dlatego przejście gry tylko jedną z nich jest niemożliwe. System walki został niezwykle rozbudowany, szczególnie jak na tego typu produkcję. Mamy tutaj ataki specjalne, chwyty, rzuty, podbicia itd. Dodatkowo każda z postaci ma zupełnie inny styl walki, więc opanowanie każdego z nich zajmie nam naprawdę dużo czasu. Do arsenału naszych postaci dochodzą niektóre większe stwory, nad którymi możemy przejąć kontrolę, niczym w Super Mario Odyssey. Dzięki temu dostaniemy się w miejsca normalnie niedostępne. Styl graficzny może przypominać Raymana Legends, co oczywiście powinno być pozytywnym skojarzeniem. Unruly Heroes posiada nawet w pełni zdubbingowane kwestie dialogowe, co w tego typu grach jest wyjątkiem. Z czystym sumieniem mogę polecić przygodę drużyny małpiego króla.
Zimny
Nie masz na koncie zbyt wiele pieniędzy, a czujesz, że masz ochotę na solidne intelektualne wyzwanie? Druga gra twórców doskonałego FLT, czyli Into the Breach, to idealny tytuł dla ciebie. To roguelike’owa strategia turowa, w której zwalczamy potwory z wnętrza ziemi za pomocą ogromnych robotów. Czego chcieć więcej? Nie ma przypadkowości, znanej chociażby z serii X-Com. Tutaj każdy ruch przeciwnika jest dla nas widoczny z góry. Czy jest dzięki temu łatwiej? Wręcz przeciwnie, każda walka zmienia się tu w intelektualne wyzwanie, a jeśli poniesiemy porażkę, obwiniać możemy tylko siebie. Co więcej, jedna potyczka trwa zwykle tylko kilka minut, więc idealnie pasuje do przenośnego charakteru Switcha. Ja się zakochałem! Prawdziwa gratka dla miłośników strategii.
Hollow Knight to mistrzostwo w swojej klasie. Metroidvania, która miejscami przerasta zarówno gry z serii Metroid, jak i z serii Castlevania. Wcielimy się tutaj w postać rycerza, który jest jednocześnie… owadem. Przyjdzie nam zwiedzić post-apokaliptyczne korytarze kiedyś tętniącego życiem owadziego królestwa, zdobywając coraz to nowe umiejętności, pokonując naprawdę wymagających bossów i powoli odkrywając szczątkowe informacje na temat tego, dlaczego kraina popadała w ruinę. To wszystko okraszone jest naprawdę piękną oprawą wizualną i cudowną muzyką. Całość gry ma niesamowity klimat, którego nie da się podrobić. Aż ciężko uwierzyć, że twórcy gry, Team Cherry, to tylko dwie osoby!
Moja ostatnia propozycja jest nieco kontrowersyjna, bo Has Been Heroes zebrała dość słabe recenzje. W mojej ocenie jednak wynikało to głównie z bardzo słabego tutoriala, który miała pierwsza wersja gry. Patrząc na opisy recenzentów, można odnieść wrażenie, że wielu redaktorów kompletnie nie zrozumiało, jak powinno się w nią grać! Szczęśliwie twórcy wzięli to sobie do serca i wprowadzili porządny poziom “szkoleniowy”, dzięki czemu każdy może cieszyć się grą bez domyślania się o co w niej chodzi. A warto, bo gra jest kompletnie unikatowa! Jest to połączenie roguelike’a, rhythm game, strategii i RPG. Naszym zadaniem jest odpieranie fal nieubłagalnie napływających przeciwników za pomocą trzech bohaterów, każdy z których ma swoje unikalne podejście do walki, siłę i inne właściwości. Może zbierać magiczne talizmany, czary czy uzbrojenie, które nam w tym pomogą (i na pewno się przydadzą, bo gra jest zaskakująco trudna!). Choć na pierwszy rzut oka gameplay może przypominać nieco stare flashowe gry, jest on tutaj na zupełnie innym poziomie. Ja spędziłem nad Has Been Heroes ponad 50 godzin i dalej nie odblokowałem nawet połowy dostępnych postaci i przedmiotów…
Kosma
Nintendo nigdy nie było łaskawe w kwestii polskich cen swoich produktów, dlatego też wybór tych wartych uwagi poniżej 100 złotych nie jest łatwy. Nie znaczy to jednak, że niemożliwy! Warto skorzystać z aktualnej mega promocji w E-shopie i dorwać którąś część popularnego cyklu tanecznych gier imprezowych Just Dance. Wystarczy chwycić Joy-Cony w dłonie wraz ze swoimi znajomymi, aby zobaczyć, kto lepiej się rusza. To świetna gra i miła odmiana dla, zwykle kanapowych, sesji ze Switchem – w trybie przenośnym możemy ją zabrać gdzie tylko chcemy.
Fanów platformówek z pewnością zadowoli też Trine – zarówno pierwsza jak i druga część, dostępne w atrakcyjnych cenach w E-shopie. To bardzo kolorowa, baśniowa przygoda, która poza zręcznością sprawdza też efektywność naszych szarych komórek w licznych łamigłówkach. W tej serii wcielamy się w trójkę bohaterów – złodziejkę, rycerza i czarodzieja – którzy łączą swoje różnorodne siły w walce ze złem. Obowiązkowa pozycja dla fanów niezobowiązującej rozgrywki.
A żeby sesje ze Switchem w podróży stały się jeszcze przyjemniejsze, polecam zainteresować się Rogue Legacy. To dosyć popularny w ostatnich latach rogue-like, w którym eksplorujemy ogromne i mroczne zamczysko, starając się uniknąć wszechobecnego zagrożenia. A gdyby się jednak nie udało… cóż, do walki ze złem może stanąć niejedna generacja śmiałków, każdy ze swoimi wrodzonymi wadami i zaletami. Świetnie się sprawdza w pociągu czy na kocyku, a przy tym nieprzyzwoicie wciąga.
Donat
Pierwsza gra, którą wyróżnię, była również pierwszą grą, jaką odpaliłem na swoim Switchu. Mowa o Rocket League, wariacji samochodów z piłką nożną. Pamiętam, że wtedy przekonała mnie cena (poniżej 100 złotych) i pozytywne opinie, które przeczytałem o niej w sieci. Kupiłem tę produkcję i na przemian ogrywałem razem z The Legend of Zelda: Breath of the Wild. Tytuł ten wyróżnia niesamowicie miodny gameplay, bardzo ładna szata graficzna oraz te pasjonujące mecze, toczone do ostatniej sekundy spotkania.
Warto zaznaczyć, iż Rocket League jest pozycją o dosyć trudnym sterowaniu i aby móc toczyć pojedynki na wysokim poziomie, trzeba poświęcić kilkanaście godzin na odpowiedni trening.
Na drugim miejscu umieszczę Firewatch. Przed rozpoczęciem tej przygody nie miałem pojęcia, że praca leśniczego może być tak ciekawa i nieprzewidywalna! Mocną stroną produkcji jest bardzo dojrzały scenariusz, który ciągnie historię do przodu i nie pozwala na chwilę nudy. Podobnie sprawa wygląda z dwójką głównych bohaterów (mimo że jedną znamy tylko z głosu) – ich narracja i dialogi zasługują na wielkie uznanie. Do tego niesamowite widoki, jakich uświadczymy w tej produkcji, poruszając się po górzystych terenach. No i na koniec pozostaje niezwykle niesamowity soundtrack, budujący niepowtarzalny klimat produkcji studia Campo Santo.
Mam w zanadrzu jeszcze całą garść tytułów atrakcyjnych cenowo, którymi warto się zainteresować, buszując w E-shopie: Celeste, Overcooked 2, Final Fantasy VII oraz IX, Guacamelle 2, Fe, Enter the Gungeon, Golf Story.