Co chcemy zobaczyć na tegorocznym E3? – Wyg(r)adani #3
Już 11 czerwca rozpocznie się najważniejsze wydarzenie dla branży gier…
Już 11 czerwca rozpocznie się najważniejsze wydarzenie dla branży gier wideo – targi E3! Event potrwa do 14 czerwca, a w trakcie jego trwania zostaną zapowiedziane najnowsze hity, wielkie firmy opowiedzą o produkcjach, nad którymi aktualnie pracują, a producenci sprzętu będą mieli okazję, aby zdobyć serca klientów. Tegoroczne E3 z pewnością przyniesie ze sobą dużo nowości. Zobaczcie, jakie są nadzieje redakcji na przebieg tego wydarzenia pod kątem Nintendo Switch!
Zimny
Grą, którą najbardziej chciałbym zobaczyć na E3, jest chyba Paper Mario. Ale taki dobry, jak za starych czasów! Wersje na N64 i Gamecube to arcydzieła, z którymi każdy powinien się zapoznać, ale mam wrażenie, że nowsze tytuły gdzieś zgubiły sporą część tej magii. Switch ma już dobre 2 lata, a o nowym Paper Mario ani widu, ani słychu. Nowa konsola to szansa na ponowne otwarcie nieco “zmurszałej” serii, powrót do korzeni, a może zaskoczenie nas czymś zupełnie nowym?
Mimo mojej miłości do Nintendo, bardzo lubię od czasu do czasu zrobić “skok w bok” na PC, żeby pograć w jakąś bardziej skomplikowaną grę strategiczną. Dlatego też strasznie ucieszyłem się z faktu, że mamy na Switchu pełnoprawną Civilization VI. Muszę przyznać, że gra na przenośnej konsolce sprawdza się świetnie, pomimo tego, że początkowo byłem dość sceptycznie nastawiony do sterowania swoją cywilizacją za pomocą pada. Brakuje jej niestety jednej rzeczy: dodatków, które zostały już wydane na PC: Rise and Fall i Gathering Storm. Jak wie każdy fan “civki”, gołe wersje gry są niezłe, ale zwykle niezbyt rozbudowane, a właśnie dodatki sprawiają, że gra staje się 10/10. Aspyr Media, studio odpowiedzialne za port gry na Switcha, w pewnym momencie sypnęło, że dodatki trafią na naszą ukochaną konsolę, więc może na E3 dowiemy się czegoś więcej!
I na sam koniec, coś co z pewnością się nie zdarzy, ale człowiek może marzyć! Zabiłbym za jakieś konkretne informacje o Metroid Prime 4. Jak wiadomo, Nintendo zdecydowało się “zaorać” poprzednią wersję gry i przekazać budowę Retro Studios, więc gra jest pewnie dobrych kilka lat od wejścia na rynek. Serce krwawi, ale prawdziwy fan poczeka jeszcze trochę, jeśli gra dzięki temu będzie dopieszczona tak świetnie, jak osławiona trylogia. Tak czy inaczej, jakiekolwiek informacje, którymi Nintendo może się podzielić, sprawiłyby mi ogromną radochę. Pomarzyć – dobra rzecz…
Ruqer
Może nie będę oryginalny, ale wciąż czekam na dodanie więcej multimediów na Nintendo Switch. Dlatego mam nadzieję, że na E3 uświadczymy jakiekolwiek informacje na temat nowych aplikacji. Ekran Switcha jest największym przenośnym ekranem w moim domu, więc nic dziwnego, że czasem chciałbym na nim obejrzeć serial lub film na Netflixie. Chciałbym też móc sprawdzić informacje o grze, w którą aktualnie gram, a żonglowanie między sprzętami nie zawsze należy do najprzyjemniejszych, szczególnie w trasie. Niektóre z rozwiązań Nintendo są dość zaskakujące – mamy Hulu na Switchu, a nie mamy Netflixa? Przeglądarka na Switchu istnieje, ale jest ukryta (przez co nie spełnia swojej funkcji). Przecież już nawet stary, znacznie słabszy 3DS oferował tego typu „luksus”.
Kolejną rzeczą, która przewija się już od premiery sprzętu, jest Virtual Console. Dlaczego Switch jeszcze nie dostał swojego emulatora starych gier? Chętnie zagrałbym w stare hity, które ominęły mnie te kilkanaście lat temu. Super Mario Sunshine, The Legend of Zelda: A Link to the Past, Luigi’s Mansion i wiele więcej znanych tytułów, których po prostu brakuje na Switchu. Wiele z nich jest dostępnych na 3DSie czy nawet Wii U, a wszystko dzięki Virtual Console.
Moim osobistym marzeniem jest, aby Nintendo dodało jednak do swojej oferty grę z gatunku, którego normalnie nie dotykają. Głównie chodzi tutaj o te bardziej „realistyczne” gry, których akcja dzieje się w czasach rzeczywistych. Chciałbym zagrać w coś w stylu Uncharted czy Tomb Raider od Nintendo. Mocno narracyjny tytuł, który poza walką z wrogami skupiałby się na zagadkach i odkrywaniu pewnej tajemnicy. Chciałbym też zagrać na Switchu w dobre wyścigi, gdzie mógłbym jeździć po torze Nurburgring. Większość portów wyścigówek na Nintendo Switch jest zrobiona na kolanie, dlatego chętnie zobaczyłbym grę, która została wykonana na zlecenie samego Nintendo. Przypomnijcie sobie tytuły z poprzedniej generacji – Uncharted 3, Forza Horizon 2 czy Gran Turismo 6 – wszystkie nawet teraz nie wyglądają najgorzej, dlatego jestem pewien, że Switch mógłby osiągnąć jeszcze więcej i zaoferować całkiem przyjemną odskocznię, która mogłaby trafić w nową grupę odbiorców. Różnorodność jest potrzebna, a w tej chwili Switch nie oferuje jej w takiej skali, w jakiej powinien.
Syn Kury
Dobra, chyba nie będę dosyć oryginalny, jeżeli na wstępie zaznaczę, że na najbliższym E3 oczekuję informacji od naszego rodzimego CD Projekt RED. Ale zanim krzykniecie tłumnie CyberPunk albo Wiedźmin, to przypomnijcie sobie o jakim sprzęcie mówimy, dobra? Czy chcemy zwykły port Wiedźmina? No jasne, że nie! Chcemy czegoś porządnego, osadzonego w uniwersum Wiedźmina o wysokim standardzie, do którego przyzwyczaili nas REDzi! W takim razie, doskonała do zadomowienia się na Switchu wydaje się być… karcianka Gwint, która zdążyła już podbić serca graczy na całym świecie. Nie chcielibyście pograć sobie poza domem w Gwinta, nie posiadając prawdziwej talii kart? No, ja jak najbardziej. Switch doskonale nadaje się do urządzania szybkich partyjek w karty. Dodatkowo, mające niedawno swoją premierę „Wojny Krwi: Wiedźmińskie Opowieści” byłyby miłym urozmaiceniem fabularnym dla początkujących oraz tych, którzy zjedli już zęby na „podstawce”. Wprowadzenie tej gry CD Projekt na platformę Nintendo nie tylko pozwoli na poznanie interesującego gameplay’u Wiedźmina, ale i odczucie słowiańskiego klimatu na japońskiej konsoli.
Mobilność, możliwość łączenia się z innym użytkownikiem przez Wi-Fi czy nawet hot-spot ze smartfona, to tylko nieliczne argumenty przemawiające za przeniesieniem tego gatunku na Switcha. Skoro Blizzard wypuścił na nią swojego Diablo, być może przyjdzie i czas na dosyć wiekowego już, ale w dalszym ciągu bardzo grywalnego Hearthstone’a. Ale właśnie – mobilność. Istnieje jeszcze jedna taka gra, która według mnie, wręcz doskonale sprawdziłaby się na Switchu. Wspomniana przez Zimnego Civilization zdążyła już wygodnie się rozsiąść na ciepłym foteliku Nintendo, dlaczego by więc nie podzieliła się miejscem z The Sims? Oczywiście, do tego czasu włodarze z EA będą musieli przełamać swoje lody, by wypuścić na Switcha coś poza FIFĄ. Wydaje mi się, że każdy oczekujący na Simsy jest szczodry wspomóc Elektroników groszem na podstawkę i – przy okazji – jakiś dodatek, aby urozmaicić życie oraz mieszkanko swoich ludków, więc niech o kasę EA się nie martwi. Mam nadzieję, że na tym E3 te marzenia się ziszczą.
O! Skoro o marzeniach mowa, to na koniec jeszcze wspomnę o najbardziej wyczekiwanej przeze mnie wiadomości… mianowicie, wsparcia języka polskiego przez system operacyjny Switcha. Wiem, że nawet małpa połapie się w łopatologicznym dashbordzie konsoli, ale to nie o to chodzi. Być może taki zabieg otworzy oczy naszym dystrybutorom, zachęcając ich do polonizowania gier wydawanych na sprzęt wielkiego N. Nie oszukujmy się, ale to dzieci są targetem większości ekskluzywnych produkcji Nintendo i byłoby bardzo miło, gdyby Mario, Link, czy Inkling Boy przemawiali polskim głosem. A jak nie głosem, to przynajmniej napisami. Cuphead, SuperMeat Boy czy tytuły spod marki LEGO potwierdzają, że na gry po polsku (i polskie) jest popyt.
Donat
Nie będę oryginalny i zacznę od swoistego pewniaka – Bayonetta 3. Najbardziej popularna seria gier od Platinum Games musi pojawić się na tegorocznym E3! Pierwsza i jak dotąd jedyna wzmianka o grze w postaci krótkiego teasera, zaprezentowana została podczas Game Awards w 2017 roku. Nie liczę na to, że “Bayo 3” zostanie wydana w tym roku, ale na soczystą tej produkcji podczas czerwcowych targów – jak najbardziej. Zobaczycie, Wiedźma pokaże pazury, koniec i kropka.
Na co jeszcze liczę? Na jakąś zupełnie nową, oryginalną produkcję! Coś, co wgniecie mnie w fotel, a przycisk replay będę katował w nieskończoność. Najlepiej z gatunku, którego zbytnio na Nintendo Switch nie ma. Broń Boże jakieś cukierkowe produkcje, tylko tytuł dla dojrzalszych graczy. Otwarty świat? Strzelanina? Gra z domieszką twardego survivalu? Właśnie tego chcę! I mam nadzieję, że takowa produkcja zaskoczy nas podczas tegorocznego E3!
Na koniec coś zupełnie z kosmosu. Cyberpunk 2077 na Switcha! Zanim mnie zlinczujecie w komentarzach, słuchajcie. Jakby tak wziąć Cyber na najniższych, pecetowych ustawieniach i dać to w ręce ekipie Panic Button czy Qloc? Oni przy wielu portach na Switcha pokazali, że można, i wydaje mi się, że poradziliby sobie rownież z tą produkcja. Dobra optymalizacja, dorzucenie jakichś lekkich filtrów graficznych i… tadam! Dodając do tego opcję „boost mode” dla CPU, którą Nintendo Switch otrzymało z ostatnią aktualizacją? Ha, Cyberpunk 2077 śmigałoby na „Pstryku” jak szalone!
Kosma
Po tegorocznym E3 spodziewam się przede wszystkim dużej dawki informacji o nadchodzących grach Pokémon: Sword i Shield. Poprzednie lata przyzwyczaiły mnie do grywalnego dema i licznych filmików z gameplay’u, toteż nic dziwnego, że oczekiwania wzrastają z każdym kolejnym wydarzeniem. Switcha, jak i poprzednie konsole Nintendo, kupiłem głównie ze względu na Pokémony właśnie – chciałbym w końcu zobaczyć, jak stworki wykorzystają potencjał dużo silniejszej niż 3DS maszyny. Po wtórnym, ale przyjemnym Let’s Go: Pikachu & Eevee, jestem gotowy na więcej.
Switch gości na rynku już od ponad 2 lat, dziwi mnie zatem, że nadal nie możemy na nim oglądać Netflixa. Come on, „Pstryczek” aż się o to prosi! Jako ktoś, kto uwielbia oglądać filmy i seriale mobilnie, czekam z niecierpliwością na jakieś wieści. Zwłaszcza, że niedługo na konsoli zagramy w Stranger Things 3: The Game, więc bez dostępności platformy, z której serial słynie, jest to fakt co najmniej… DZIWNY.
Wiem, że to próżne marzenia, jednak chciałbym usłyszeć jakiekolwiek wieści o nadchodzącej kontynuacji The Legend of Zelda: Breath of the Wild. Bo to, że powstaje, wiemy już od jakiegoś czasu. Tak jak część pierwsza, ma ponoć również oferować otwarty świat i te same mechaniki, oczywiście odpowiednio je odświeżając. BoTW to jedna z najlepszych gier, w jakie kiedykolwiek grałem, więc z niecierpliwością wyczekuję sequela. A na osłodę tego, zapewne długiego, okresu, chętnie zagram w nadchodzące Link’s Awakening.
Jakie są Wasze nadzieje na tegoroczne E3? Podzielcie się swoją opinią w komentarzach!